Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-05-2021, 19:09   #126
Ayoze
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację
Wspólnymi siłami udało im się unieść kratę i przejść do kolejnego pomieszczenia. A to wydało się paladynowi niczym komnata ofiarna. Podlana wodą, z ołtarzem ustawionym mniej więcej pośrodku. Orion czuł, jak wzbiera w nim nienawiść do tego miejsca, jeszcze większa, niż przedtem. Wyobraził sobie, co mogli czuć ci wszyscy ludzie składani tutaj w ofierze. Bezbronni, wystraszeni, pozbawieni możliwości ucieczki.

Ruszył pewnie w stronę cokołu, gdy na półkach po obu stronach pokoju pojawiły się dziwne zjawy nawołujące do złożenia jednego z nich w ofierze. Tego było już za wiele.
- Nikt dzisiaj nie zginie! - Krzyknął gardłowo w ich stronę, ale zakapturzeni zdawali się nie słuchać. - A już na pewno nie na tym ołtarzu!

Słowa Cahnyra pokryły się z tym, co sam zamierzał zrobić. Wiedziony chęcią położenia kresu tej sytuacji ruszył czym prędzej w stronę ołtarza, by go zniszczyć. Podświadomie czuł, że to “serce” tego miejsca. Kto wie, co by się stało, gdyby jednak poświęcili kogoś w imię tych nawoływań.
- Ruszcie się, przyjaciele, to coś nie może pozostać w jednym kawałku i Lathander mi świadkiem, że nie pozostanie! - rzucił ostrym tonem do towarzyszy.

Z obnażonym mieczem ruszył przez wodę w kierunku ołtarza. Na początek miał zamiar spróbować rozwalić go nogami i wolną ręką, a jeśli to by nie pomogło, stępi swe ostrze, ale pozbędzie się plugawego miejsca ofiarowań.
 
Ayoze jest offline