![]() | ![]() |
![]() |
|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() | #121 |
![]() | - Zgadza się, dziwne te lalki - przytaknął na słowa zaklinacza, biorąc do ręki tę przedstawiającą Dursta. - Powinniśmy je spalić, gdy stąd wyjdziemy. Mam dziwne przeczucie, że mogą być powiązane z tym, co stało się z gospodarzami. |
![]() |
![]() | #122 |
![]() | Tak wiele głosów. To było zaskakujące. Do tej pory Puck miał nadzieję iż była to jedna istota. Okazało się zupełnie inaczej. Było ich zbyt wielu. I prawdopodobnie wszyscy byli martwi. Zadrżał na tą myśl. Obawiał się walki z tak dużą liczbą przeciwników. |
![]() |
![]() | #123 |
![]() | Kaladin milczał od pochowania Dusrstów. Cały czas w głowie kołatała mu się myśl o tym, że utknęli w domu na zawsze. Ściskał dłoń mocno na włóczni. Gdy zatrzymali się w relikwiarzu Kaladinowi wystarczył moment.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
![]() |
![]() | #124 |
![]() | Nie zamierzaliście stać w miejscu ani chwili dłużej, ruszając od razu w stronę kraty blokującej przejście do źródła ponurych śpiewów. Kaladin wyciągnął łom i dzięki waszej współpracy stara kratownica najpierw podniosła się z mozołem a potem, mechanizm trafiając na jakiś punkt w ścianie, podciągnął ją w górę na tyle, byście mogli przejść lekko się pochyliwszy. |
![]() |
![]() | #125 |
Administrator ![]() | Krata stawiła opór, ale nie na tyle duży, by nie można było sobie z nią poradzić. A potem okazało się, że krata broniła dostępu do zalanego wodą pomieszczenia, na środku którego królował ołtarz. |
![]() |
![]() | #126 |
![]() | Wspólnymi siłami udało im się unieść kratę i przejść do kolejnego pomieszczenia. A to wydało się paladynowi niczym komnata ofiarna. Podlana wodą, z ołtarzem ustawionym mniej więcej pośrodku. Orion czuł, jak wzbiera w nim nienawiść do tego miejsca, jeszcze większa, niż przedtem. Wyobraził sobie, co mogli czuć ci wszyscy ludzie składani tutaj w ofierze. Bezbronni, wystraszeni, pozbawieni możliwości ucieczki. |
![]() |
![]() | #127 |
![]() |
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
![]() |
![]() | #128 |
![]() | Puck bezwiednie złapał rękojeść sztyletu i rozejrzał się nieufnie po towarzyszach. Zapobiegawczo cofnął się kilka kroków w tył. Nie chciał być tym jednym. |
![]() |
![]() | #129 |
![]() | Dopadliście do ołtarza, wydłubując kamienie, niszcząc paskudne podobizny ghuli i odrywając po kolei jego górną, zakrwawioną część. Ołtarz był stary, więc zniszczenie go nie nastręczało większych problemów - kolejne kawałki kamienia odpadały, gdy uderzaliście w nie nogami, łomem, czy dłubiąc sztyletem. Zmieniło się też nastawienie zjaw stojących na półkach po obu stronach pomieszczenia. |
![]() |
![]() | #130 |
Administrator ![]() | Rozbicie ołtarza było z pewnością dziełem zasługującym na pochwałę, ale wywołało skutki, których Cahnyr się nie spodziewał. A przynajmniej nie w takim stopniu. |
![]() |