Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-05-2021, 20:46   #26
Gladin
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Od czasu do czasu przypominała się Hrepiczukowi dziwna moc horyłki w Bałałajce. Zastanawiał się, czy jego mocodawczyni nie potrafiła zaklinać. Może była swego rodzaju wiedźmą? Coby nie mówić, budziła w nim respekt.

Ucieszył się, że chociaż udało mu się wikt zyskać. Na namiot jednak szkoda mu było wydawać pieniędzy. Nie przyjechał tu dla luksusów, ale by zarobić i wrócić. Zresztą, czymże był klimat imperium wobec wiatrów oblastu? A i drewna wokół na opał było wiela. „Nie" postanowił.


Skoro więc poleciła mu baczyć na najemników... począł więc się im przyglądać. Elfka zajęła się swoimi sprawami, w dzień jechała wozem, a wieczorem spała w swoim namiocie. Onufry mało miał czasu na rozmowę z innymi, bo jego zajęcie wymuszało przebywanie w pobliżu chlebodawczyni, ale kilka razy zamienił po parę słów. Kowalowi pozwolił obejrzeć swój topór. Nie podejrzewał, że ten chciałby go ukraść, a w przypadku ataku miał na podorędziu łuk.

Dopiero wieczorem, na postoju, gdy przyszła pora wyznaczyć warty, ożywił się.

- Mości panie - zwrócił się do rajtara. - Warty to i owszem, rzecz słuszna i właściwa, ale - lewą ręką zakręcił wąsa, a prawą zatoczył wkoło. - Na tylu ludzi, jeden wartownik, toć to zdecydowanie zbyt licho. Nie moja to sprawa ani moje zadanie, ale jak każecie się ludziom zorganizować samemu, to licha sprawa budiet. Ja bym podzielił ich wszystkich, a jest ich tu ponad sotnia.

Zadumał się na chwilę.

- Ot tak, ze tri czoty bym zrobił. Na czele każdej wyznaczyłbym atamana. A każdą czotę podzieliłbym na 3 roje i wyznaczył wistuna. Jedno ognisko, jeden rój. A każdy rój swoje warty trzymać winien. Rano, każdy wistun swój rój przeliczyć by musiał i zdać raport do atamana. A każdy ataman, to do setnika. No tak mnie się zdaje, bo jak poznamy, czy kogo nam nie brakuje? Jak wam się to widzi? Jak waszmość zresztą chce, to radzę z nimi pogadać - wskazał ręką w stronę Melissy, Roberta i Doriana. - Oni to marszem tym komenderują.

- A ja sam czuwać będę, ale przy pałatce panienki. Nie podejmę się warty gdzie indziej - dodał na koniec. Potem przygładził osełdec i dodał jeszcze.

- Waszmość widzi, ta trojka to tu dowodzi. Zdawałoby się, szto kniaź winien podzielić ludi. Ale on z wysoka ino smatri i ruki umywa. U niego jest mocnoruki, jemu zawód Robiert. No on toże mienia nie widzi się. On dobry do horyłki i do kuksańców. Szeptucha samaja bystra mnie się widzi. Ona by nadała się. No posłuchu u ludi może nie mieć. Wam ili nam nada s nią rozgawarywat. Nas dwoch by poszło s nioj, jako wykidajły i posłuch by wtedy miała. To kak budiet?


Sotnia - oddział 100 ludzi, dzieli się na 2-3 Czoty (co daje zakres 48 nawet do prawie 180 osób)
Czota - dzieli się na 3 roje, co daje 24-36-56 osób
Rój - dzieli się na 2 (czasami 3) łanki, co daje 8-12 (18) osób
Łanka - 4-6 osób.



 

Ostatnio edytowane przez Gladin : 22-05-2021 o 21:59.
Gladin jest offline