Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-05-2021, 06:52   #994
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Gustaw wysłuchał w milczeniu co ma do powiedzenia wuj Kadetki. Skinął głową na koniec i odezwał się w końcu.
- Jestem do całkowitej dyspozycji Pana jak i jaśnie nam panującej Księżnej-Elektorki, Imperium i Wissenlandowi.- Trzasnął obcasami w dryg wojskowy po czym zatrząsł delikatnie głową.
- Panie. Kryzys z uchodźcami to chyba można rozwiązać dając przysłowiową marchewkę. Ogłosić, że przez rok danin nie będzie branych z terenów złupionych. Co za tym idzie jeśli coś ów człowiek wyhoduje to na tą zimę jest jego. Myślę, że to pomoże się pozbyć ludzi z miast by wrócili czy osiedlili się na prowincji na nowo.- Zasugerował Gustaw zastanawiając się nad skarbcem.
- Wydaje mi się, że po wojnie na północy gdzie Nuln wysyłało broń to dość jest w skarbcu złota by przetrzymać ten okres.- Zasugerował.
- Co do żywności to widzę jedynie handel ze Stirlandem czy innym sąsiadem. Kwestia pozbycia się ludzi z miast jak wcześniej mówiłem bardzo by pomogła jeśli by się udała.-
- Krasnoludzka sprawa jest dość delikatna. Można by wmieszać paru ludzi w tłum by wyłapywali ogniska zapalne i tych co nawołują do rozruchów. To na początek. Gdy ludzi skusi się by odeszli z miast buntów by było mniej i łatwiej nad nimi zapanować. Moim zdaniem priorytetem jest zabranie chłopów na ich miejsce. Także bym obserwował ludzi, którzy najlepiej na tym by wyszli. Wśród armii jest paru krasnoludów co pokazało się z dobrej strony. Można by to wykorzystać a i dobre słowo w gospodzie na ich temat nie zaszkodzi. W końcu chyba krasnoludy Imperialne coś pomogły. W Meissen wyłożyło sprzęt i były gotowe udzielić schronienia ludziom z miasta.-

- Listy widziałem i jak jakieś pismo zobaczę może charakter pisma bym poznał. Wiem, że naśladowano pismo naszej władczyni, ale niuanse są zawsze gdzieś utkwione w piśmie.- Zastanawiał się mówiąc to von Grunnenberg.
- Panie. Zaczęło się to wszystko w Nuln więc wydaje mi się, że i fałszerz może być tu. Człowiek, o ile to człowiek, z takim talentem do fałszerstwa nie pracuje dla jednej osoby a zarabia krocie za swój kunszt na większą skalę. Przy odrobinie szczęścia byśmy trafili na gagatka tu a jeśli nie to trzeba skrupulatnie odpowiedzieć na pytanie. Komu najbardziej zależało na takim obrocie sprawy. Czyżby chaosyci maczali w tym palce Panie?- określił swoje zdanie Gustaw.
- Nie mam znajomości w półświatku a ludzi z tego środowiska potraciłem lecz może będę mógł gdzieś zacząć poszukiwania. Na początku w istnienia Ostatnich miałem styczność z paroma jegomościami z tego środowiska i przy odrobinie szczęścia może do kogoś dotrzemy.- Zwrócił się z propozycją Gustaw.
- Zawsze mogę wyruszyć do Księstw Granicznych i spróbować się dogadać z Brockiem czy Wernickim. Łatwiej z Brockiem gdyż mam jedną sprawę, która może go zainteresować. Mianowicie on jest najemnikiem i teraz w Imperium może być problem z robotą Gdyby go jakoś oczyścić z zarzutów byłby wdzięczny i może udałoby się odzyskać list w jego posiadaniu.

- Kto mógł jeszcze dostać listy. Zastanawia mnie sprawa powołania Brocka na głównodowodzącego. Ktoś zadecydował o tym a to dawało furtkę do tego co wysłał list do Brocka.- Gustaw się zastanowił przez chwilę.
- Panie. Co się dzieje z dowódcą trzeciej kompanii, którego uznałem za zdrajcę? Przy nim nie było żadnych listów?-


Sytuacja lekko przerastała młodego oficera. Nie był do końca przekonany, że to właściwa droga dla niego, ale skoro specjalista twierdził, że się nadadzą to zrobi co w jego mocy. Do tego Truskawa wpadł na jakiś trop w koszarach a i może jakieś dokumenty i listy gdzieś się uchowały.

- Panie. Jeden z moich byłych podwładnych o imieniu Truskawa wpadł na trop w kwatermistrzostwie. Można by i tam rozgrzebać sprawy i znaleźć trop.- Dodał niezbyt przekonany, ale uznał iż jak nie on to mistrz wyłapie coś co może nakierować na dalszy trop.
- Oczywiście jestem na Pana rozkazy a i za ocalenie życia jestem wielce dłużny Panu.
 

Ostatnio edytowane przez Hakon : 28-05-2021 o 07:18.
Hakon jest offline