Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-05-2021, 17:49   #11
Buka
Wiedźma
 
Buka's Avatar
 
Reputacja: 1 Buka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputację
W końcu podjęto jakieś decyzje, i w końcu ustalono co dalej robić. Siostra Isabelle minimalnie(choć pozytywnie) została zaskoczona. Zdecydowano się "iść na ślepo", za radą Ceres. Może jednak będą ludzie z tej bandy... niewiarków.

Krok za krokiem, z opaskami na oczach, brodząc w wodzie, trzymając się liny. Niczym jakiś pochód ślepców, powoli, do przodu, mozolnie, stawiając czoło nieznanemu niebezpieczeństwu, pokładając praktycznie swoje życie w małe dłonie dziewczynki.

Krok za krokiem, ostrożnie....

Głosy.

Głosy rozpaczy. Bólu. Przepełnione żalem, pretensjami. Głosy martwych, których zostawiła. Głosy martwych, którym nie umiała pomóc. Niczym igły, wbijały się w umysł, w serce, wywoływały ból. Raniły wewnętrznie, przyprawiały o dreszcze, o pot na czole, o... pojedyncze łzy płynące po policzkach.


Nadepnęła na coś. Zachrupotało. Zupełnie jakby były to jakieś kości. Zakonnica potrząsnęła lekko głową, jakby starała się w ten sposób odpędzić od siebie te straszne, zawodzące głosy.

Szli jak owieczki na rzeź. Na sznureczku.

Nie!

- Musimy... iść... dalej... - Siostra Isabelle odezwała się słabym głosem - Musimy. Iść. Dalej. - Powtórzyła po chwili nieco raźniejszym tonem.
- Musimy! Iść! Dalej! Słyszycie mnie? Musimy iść dalej! To... ułudy! Musimy iść dalej!

Zrobiła krok do przodu, lekko pociągając linę za sobą. Jednocześnie i odrobinę naprężyła z przodu, by mieć "kontakt" z Ceres. Zakonnica głęboko odetchnęła, i odezwała się spokojnym, wyraźnym, tonem:

- *Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego.
Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć:
orzeźwia moją duszę.
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoje imię.
Chociażbym chodził ciemną doliną,
zła się nie ulęknę,
bo Ty jesteś ze mną.
Twój kij i Twoja laska
są tym, co mnie pociesza.
Stół dla mnie zastawiasz
wobec mych przeciwników;
namaszczasz mi głowę olejkiem;
mój kielich jest przeobfity.
Tak, dobroć i łaska pójdą w ślad za mną
przez wszystkie dni mego życia
i zamieszkam w domu Pańskim
po najdłuższe czasy.


Krok po kroku. Do przodu. To jedyny kierunek. To ich jedyna droga. Ich... ratunek.











* Psalm 23.
 
__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD
Buka jest offline