Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-05-2021, 15:20   #13
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację

Wright chwyciła się mocno liny, do której była przywiązana jakby ten sznureczek łączył ją z rzeczywistością. Co miała robić? Jakby ślepa w obcym terenie… co by zrobiła gdyby naprawde oślepła? Czemu nie mogli zejść do tych cholernych podziemi?! Zasrana zakonnica i ta banda nadętych jajogłowych? Kto w ogóle widział taką misję?! Gdyby był tu jej oddział.. Jej ludzie…

Nie! Nie mogła teraz o nich myśleć. Liczyło się by wykonać misję. By wykonać misję, trzeba było przeżyć. Ta mała mówiłą o czyms.. Dobra.. Niech będzie musiała jak najszybciej pokonać jak najdłuższy kawałek drogi, nawet jeśłi miałą to zrobić sama. Chwyciła chustę, którą miała na szyi i zawiązała dla pewności na swoich oczach, a potem.. Potem ruszyła szybkim krokiem do przodu.

Zaraz jednak pod jej nogami zaroiło się od wielkich, oślizgłych kształtów, które jakby nie chciały jej wpuścić na swoje terytorium. Jess napierała, lecz kłębowisko przybierało na sile, raz po raz waląc w jej nogi, jakby dziwne podwodne kreatury chciały przewrócić kobietę. Czy to samo spotkało jej oddział? czy to dlatego nikt się nie odzywał?

- Ej! Coś tu jest! - Jess podniosła głos i sięgnęła po krótką broń. Strzeliła pod swoje nogi.
Nic się jednak nie stało. Czyżby broń zamokła?
"Musisz iść" - usłyszała cichy głosik Ceres, gdzieś z oddali.

Jess przez chwilę starała się uspokoić oddech. Jej palce zaciskały się kurczowo na trzymanym pistolecie. Głosik Ceres był jak światełko w tunelu, jakaś namiastka normalności w tym całym cyrku. Jeden oddech.. drugi.. Jess spróbowała postawić krok. Iść… musiała iść.
 
Aiko jest offline