- Mmm... ale wibracje... - Mruknęła nagle Jadźka, zerkając na Gajera, i głupawo i głośno się rozrechotała.
A po chwili...
- Bez litości! Bez mrugnięcia okiem! Wrogom śmierć! - Sapała Jadźka, nawalając z moździerza do spadachroniarzy.
- C'nie?... Przecież to tylko głupie kurvinoxy? - Powiedziała do Gajera -Już widzę te medale chłopie, i parę dni urlopu ekstra! Ale jaaazdaaa!
Oj tak, była podchmielona.
__________________ "Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD |