Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-05-2021, 19:14   #148
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Zaklinacz nie bardzo wiedział, czy słowa Khorsnaka są komplementem, czy nie, ale postanowił uznać je za dobrą monetę.
- Dużo złota, to brzmi dobrze, ale na czym polega interes i po co ci... towarzystwo? - spytał. - Przewidujesz takie kłopoty? Bo nie sądzę, by to złoto było za ciężkie do uniesienia przez jedną osobę. - Uśmiechnął się.
- Faktycznie podział na dwie osoby jest lepszy, niż na trzy, jeśli uważasz, że dwie wystarczą.
A najlepiej się nie dzielić, dodał w myślach, zastanawiając się, na ile Khorsnak jest skłonny zagarnąć całe złoto dla siebie.
- Co do Imry... Owszem, znam ją dłużej, niż ty, ale czy ktokolwiek wie, co drzemie w duszy kobiety? - zadał retoryczne pytanie. - Ten co twierdzi, że zna kobiety jest większym kłamcą niż kupiec, co usiłuje płacić fałszywymi monetami.
- Coś knuje… tego obaj możemy być pewni. Może i nie znam się na niewiastach, ale wiem kiedy widzę ukryte intencje.- stwierdził Khorsnak i dodał cicho. - Niewielkie, tylko jeśli przesadzę w intrydze. Widzisz… jest trochę duergarów w Rigus i jestem pewien, że mieszając odrobinę prawdy i kłamstwa zdołam z nich wycisnąć trochę bogactw. Potrzebuję jedynie kogoś, kto w razie czego pomoże mi w rejteradzie. Harran zastanawiał się przez parę uderzeń serca.
- Da się załatwić. W razie czego - powiedział. - Mam takie małe zaklęcie, przydatne w takiej sytuacji.
- Wpadamy… ja wyłudzam pewną sumkę od naiwniaka i jeśli wszystko pójdzie dobrze dzielimy się po połowie na ulicy. Obskoczymy tak kilku frajerów i liczę na circa od 10 do 30 tysięcy. - ocena Khorsnaka była trochę na wyrost, z pewnością jego pobratymcy nie bywają aż tak hojni.
Harran przez moment przyglądał się rozmówcy.
- Nie jest to kwota powalająca na kolana - powiedział. - Opłaci ci się taki interes?
- Opłaci opłaci… Minimum dziesięć tysięcy za spacer po Rigus.- odparł z uśmiechem i pewnością siebie duergar. - Po piątaku na każdego z nas. Jeśli uważasz że znasz inny łatwy sposób na taki zarobek, to jestem gotów zostać oświeconym w tej materii.
- Zapewne po czymś takim nie będziesz mile widzianym gościem w tych okolicach. - Harran uśmiechnął się lekko.
- Nie zamierzam zabawić w Rigus na dłużej, a i tobie nie polecam. Są zdecydowanie lepsze miejsca do życia dla takich przedsiębiorczych dusz jak my.- odparł poufale rudobrody.
- W takim razie dobrze by było, gdybyś załatwił sobie odpowiedni transport, zanim rozpoczniesz swą działalność - stwierdził Harran. - Czy masz już na oku kolejny przystanek w swym życiu? - spytał.
- Nie wiem… Rigus raczej nie. Ale może… jakieś inne miasto portalowe?- zastanowił się Khorsnak.- Powrót do domu w glorii chwały mam załatwiony, ale przydałoby się i bogactwo do tego.
- Samą sławą i chwałą nikt się nie nasyci. - Harran skinął głową. - Wymyślę sobie jakieś dobre przebranie i będziemy mogli się zabawić.
- Najlepiej jakieś robiące wrażenie. Półgigant albo minotaur… - rozmarzony duergar wyszczerzył w uśmiechu zęby.
- Na tyle nie licz. - Zaklinacz lekko się uśmiechnął. - Nie może być nic większego od bugbeara.
- Może być bugbear. Byle wyglądał strasznie. - odparł wesoło duergar. - Byle robił wrażenie.
- Postaram się - zapewnił Harran.
- Dobrze dobrze… opłaci ci się to. Zapewniam.- odparł zadowolony Khorsnak.
 
Kerm jest offline