Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-05-2021, 20:55   #100
Ribaldo
Bradiaga Mamidlany
 
Ribaldo's Avatar
 
Reputacja: 1 Ribaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputacjęRibaldo ma wspaniałą reputację


“Ciemne sprawy najlepiej załatwiać po ciemku.”
J.R.R. Tolkien - "Hobbit, czyli tam i z powrotem"


- Noc to nie miejsce - rzekł w odpowiedzi byt w ciemność nieprzeniknioną odziany - Znam ja was, choć wy mnie nie znacie. Znam i ciebie mości chorąży, coś dumny i hardy, jak żaden inny. I ciebie wąpierzu, co spokoju nigdy i nigdzie już nie zaznasz, wszak na wieki anatemami obłożony jesteś. Znam i ciebie mości panie, boś ty jest siódmy syn ojca swego, bo i ty naznaczony jesteś i wyklęty na wieki. Takoż i ciebie znam mości panie, gdyż tyś to wino całe na weselu w Kanie wyżłopał i Syna Bożego do ujawnienia się zmusił. Zaiste zacna z was czereda i nie dziwota, że dumnie piętno pana swego nosicie. Zważcie jednak waszmościowie, że mnogość książąt piekielnych i każden jeden ważniejszym się mieni i swój prymat nad innymi głosi. A Ciemność jedna jest tylko, czyż nie?

I zamilkł byt w mrok obleczony.
I dudniło echo słów jego, niosąc się po same krańce stworzenia. I mrok niemalże cielesny w swej głębi, muskać począł najprzód dłonie i stopy członków sakramenckiej czeredy. Chwilę później, niczem kochanek kurażu nabierający, śmielej sobie zaczął poczynać i lepkimi odnóżami swemi ramiona i czubki głów panów braci obłapywać zaczął.

Czy diobeł splugawiony być może?
Czy możebnym jest, coby charakternika upodlić, abo czorta sprofanować?

Gdy oćma obleśna pieściła i do piersi swej tuliła piekielnych kompanów, każden jeden dotknięty do żywego był i istnego rozdwojenia jaźni i uczuć doznawał. Wstręt czuł i do siebie i do całej egzystencji swojej. Wstyd i zgryzota do głębi go przenikały o na podobieństwo węży dusiły. Gardził takoż i odrazę czuł do Ciemnością, co go w taki sposób obłapia.
Jednako na dnie jestestwa swego przedziwną struną wyczuł, którą ktoś czule trącił i drżenia tajemne i niezrozumiałe całe ciało w mig przenikać poczęło.
Gdy do samych koniuszków członków drżenie owo dotarło, czorty i charakterniki zapragnęły w oćmie utonąć i przylgnąć do miazmatowatej piersi jej, jako do matuli swej.

- Pax tibi - rzekł byt w mrok obleczony - In principio erat tenebrae. I dobra ciemność była i nic oprócz jej nie było. Wy z niej, a ona z was. Na cóż więc przed nią uciekać. Na cóż przeciw niej wojować, skoro ona dla was jak matka najprawdziwsza. Przylgnijcie zatem do niej mości panowie, a ona was utuli.

 
__________________
I never sleep, cause sleep is the cousin of death
Ribaldo jest offline