Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-05-2021, 13:34   #169
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Ulice Caligine, 5-8 marca 2050

Nie chcąc uchodzić w oczach miejscowych za człowieka słabego, Hector zacisnął hardo szczękę i poszedł przed siebie krokiem, w którym nie można było dostrzec śladu targającego nim zwątpienia. Sam w gruncie rzeczy nie wiedział, czego właściwie się spodziewał, bo jednak przesadą byłoby liczyć na to, że mieszkańcy Caligine potraktują go życzliwie po niedawnym wybryku z braniem Tylera na muszkę. Z drugiej strony, jeśli po odejściu na kilkanaście kroków żaden z nich wciąż nie wpakował Nowojorczykowi kuli w plecy, tutejsi nie mogli być ludźmi złymi do spiku kości. To tylko utrwaliło Garcię w przekonaniu, że lokalsi nie mieli bladego pojęcia o istnieniu anomalii czasowej, tylko tkwili w jej pułapce bez cienia wątpliwości, że coś jest z nimi nie tak.

Wciąż starając się nie robić żadnych prowokacyjnych ruchów, Hector wycofał się pod osłonę zrujnowanego domu, gdzie chwilę wcześniej ukrył colta. Wyciągnąwszy pistolet spod warstwy przemieszanej z liśćmi ziemi monter odciągnął pośpiesznie zamek broni, upewnił się, że w lufie wciąż spoczywa wprowadzony tam wcześniej nabój. Potem wyciągnął magazynek, przeliczył resztę tkwiących w nim naboi i załadował z powrotem do pistoletu.

Latynos był już pewien, że pula jego możliwości w tym powtarzalnym elemencie cyklu zupełnie się wyczerpała. Zraził do siebie lokalsów i nie zdołał dopaść ostatniego motocyklisty, a próbując złapać go w pojedynkę ryzykował utratę własnego życia – a wciąż nie miał pewności, czy się odrodzi w pętli czasoprzestrzeni, jeśli zginie.

Nie pozostawało mu zatem nic innego jak zaszyć się gdzieś do nadejścia zmroku i zaczekać, aż nadejdzie sen, a po nim kolejny poranek w mieszkaniu Jackie. A w międzyczasie przygotować nowy plan, oparty na zgromadzonej dotychczas wiedzy i dość złożony, by dawał przynajmniej odrobinę nadziei na wyrwanie się z tego obłąkanego miasteczka.
 
Ketharian jest offline