31-05-2021, 00:07
|
#274 |
| Schron X-COM, hangar - Co o tym myślisz, szefie? - zagaił Talbot do swojego przełożonego, trzymając w rękach świeżo wymontowany GPS. - Alaska... Być może tam odbyła się ostatnia misja tego oddziału X-COM. A może mamy tam kolejną przedwojenną placówkę - zadumał się Kirk. - Trzeba będzie to sprawdzić, jak wrócimy.
Ostatni przelot Skyrangera był ciekawą poszlaką. Niestety nieprzydatną na obecny moment. - Wystarczy zajrzeć do bazy danych - dodał technik. - Póki co kończmy nagrywać i wracajmy do HQ - zdecydował Nowo Orleańczyk. Schron X-COM, właz - Pierwszy krok za nami - odezwał się Law, patrząc na zielony napis. - Pierwszy krok? - dopytała Sofie zdezorientowana. - Elektronika działa, zobaczmy czy mechanizm również. Poza tym... obawiam się, że nad włazem może obecnie się znajdować słup wody - westchnął Japończyk, zerkając niechętnie ponad siebie. - Co by oznaczało, dlaczego ten korytarz jest zalany? - wtrąciła Maxi. - Możliwe. Jedyny sposób, żeby się przekonać, to otworzyć właz. - To jak to robimy? - zagadnęła Sofie, widocznie niecierpliwa, by pokonać kolejną przeszkodę. - Odsuńcie się w głąb korytarza. Ja zostanę tutaj i otworzę właz. Jeśli stanie się coś nieoczekiwanego, zwiewamy - wyjaśnił haker. - Nie lepiej będzie zaczekać na pozostałych? - zaproponowała Maxi, wyraźnie nieprzekonana do pomysłu kierownika skanu. - Jesteśmy tu na miejscu. Nie ma potrzeby tracić czas - zaoponował Law.
Oczywiście zamiast słupa wody za włazem mogła się znajdować horda oszalałych dziwolągów. Law brał to pod uwagę, ale stwierdził, że istnieje nikła szansa. Schron X-COM, laboratorium
X-COM’owcy mogli się spodziewać, że w placówce takiej jak ta znajdzie się miejsce na laboratorium. Dawniej, w czasie wojny, podobne placówki były kluczowe dla działań obronnych przed najeźdźcą. To w końcu zrozumienie i wykorzystanie technologii obcych pozwalało X-COM’owi stawiać skuteczny opór. Z perspektywy lat można stwierdzić, że nie aż tak skuteczny. - Nie mów, że pękasz na widok kilku dziwnych kapsuł - skomentowała złośliwie „Dunkierka”, widząc reakcję kolegi. - Wcale nie pękam. Zwyczajnie wolałbym, żeby jakieś paskudztwo nie wyskoczyło na nas, jak tylko odwrócimy się plecami - mruknął „Junior”.
Snajperka pokręciła z uśmiechem głową. To miejsce ją również przyprawiało o ciarki, niemniej skutecznie chowała to pod animuszem. - Chodź, rozejrzymy się jeszcze. Może są tu jakieś zapiski z tego, nad czym tu kiedyś pracowali. Jeśli coś znajdziemy, dostaniemy pochwałę od bio-labu - zachęciła dziewczyna.
Część technologii i odkryć ludzkości przepadła po przegranej wojnie. Dlatego każdy strzępek informacji mógł mieć ogromne znaczenie.
__________________ "Pulvis et umbra sumus" |
| |