Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-06-2021, 22:01   #21
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Ziggiemu udało się namierzyć ich miejscówkę na mapie. Nie byli wiele dalej, niż jakąś godzinę wcześniej zakładali. Kiedy towarzyszył im jeszcze Maruda.
Godzina czasu wiele potrafiła zmienić… nawet odebrać ludzkie życie. Zresztą do tego wystarczyłoby znacznie mniej czasu, o czym wkrótce mieli się przekonać…


Świecąc sobie malutką, wojskową latarką Rubbia wpatrywał się w otwartą studzienkę przed sobą, prawie jej nie widząc. Mimochodem stwierdził tylko, że to dobrze, że nie szukali obejścia w dół, bo najpewniej poniższy korytarz był cały zalany, sądząc po odgłosach chlupoczącej, ciemnej wody. Początkowo zresztą Włoch zbyt zajęty był tym, co rozgrywało się w jego głowie, by zauważyć, że stan kipieli sukcesywnie się podnosi. A kiedy to zauważył, próbował odrzucić tę myśl – nie, to niemożliwe. Te korytarze były puste od dziesiątków lat. Dlaczego niby teraz nagle miałyby być zalane?
Ale zaraz… czy woda nie sięgała przed chwilą tego wystającego pręta. Teraz go już nie było, zniknął pod wodą. No dobra, ale na pewno nie dotknie tego kawałka blachy…
Minutę później miał jednak pewność, że woda się podnosi, bo zakryta została nie tylko blacha, ale i jego podeszwy. Znalazłszy ujście woda bulgotała wściekle, napierając ku górze z rosnącą siłą. A może… może to wcale nie siły natury stały za ciemną, pieniącą się breją?


Członkowie wyprawy mieli wyraźne trudności, by skorzystać z możliwości drzemki – no może poza Ceres. Niemniej leżąca niedaleko Siostra Isabelle choć była okrutnie zmęczona, nie potrafiła zmrużyć oka. Za każdym razem, gdy zamykała powieki, widziała śmierć – nie tylko towarzysza tej wyprawy, ale także innych przed nim.

Do końca umówionej zmiany było daleko, kiedy Jess odruchowo skierowała lufę karabinu w stronę korytarza, którym mieli dalej podążać. Ktoś nadchodził, a raczej biegł ku nim, nie bacząc na hałas i rozchlapując wokół siebie wodę. Po chwili Wright rozpoznała Rubbię, lecz mimo to nie zdejmowała palca ze spustu broni.

Coś było nie tak… Nawet Ceres się przebudziła. Dziewczynka złapała może pół godziny snu nim wszyscy usłyszeli alarmujący krzyk Xavrasa. Mężczyzna biegł co sił w nogach w ich kierunku, jakby gonił go sam diabeł. Diabeł morski – ściśle ujmując. Pierwsza fala brunatnej wody uderzyła w jego nogi, podmywając cały teren i unosząc stan wody wokół do połowy łydki. Tym sposobem sięgnęła do poziomu podłogi wagonika. Brudna ciecz wlewała się do ich małego elizjum, szybko przejmując całą podłogę. To nie była spokojna tafla, lecz narastający strumień fal, zwiastujący, że druga fala miała nadejść niedługo. A po niej prawdopodobnie kolejna...

[MEDIA]https://pa1.narvii.com/7329/d028ce162daa229cad3d18d811d7e5e49921032fr1-500-269_hq.gif[/MEDIA]
 
__________________
Konto zawieszone.

Ostatnio edytowane przez Mira : 03-06-2021 o 07:47.
Mira jest offline