Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-08-2007, 21:25   #88
Cold
 
Cold's Avatar
 
Reputacja: 1 Cold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputację
Wyszła na korytarz i pierwsze, co rzuciło jej się w oczy, to widok jakiejś młodej dziewczyny, która klękała przed nieprzytomnym, bądź też wpółprzytomnym Tristanem.

Gdy już miała podbiec do tych dwojga, aby pomóc młodziutkiej damie, uprzedziła ją Laureen. ‘Jak dobrze, że jej także nic nie jest’, przeszło jej przez myśl.
*
Jej płomienno rude włosy były w całkowicie idealnym stanie – niewiadomo jak to się stało – może była to sprawka magii, kto wie...
Dopiero teraz z radością spostrzegła się, iż ma na sobie nową, czystą suknię – co prawda prostą i ubogą w ozdoby, ale za to praktyczną i wygodną, a przede wszystkim w kremowym kolorze w dziwne, pomarańczowe grochy.
*
- Rainee... Rainee van de Fettianjoy – powiedziała, podchodząc do Francisco. – Jak widzisz, nie jestem bezimienną tancerką – uśmiechnęła się do niego, po czym podbiegła do dwóch kobiet siłujących się z nieprzytomnym Tristanem.

- Same sobie z pewnością nie poradzicie z nim – stwierdziła, kucając przy nieprzytomnym i starając się w jakiś sposób pomóc. – Dobrze, że nic ci się nie stało, Laureen – zwróciła się do znajomej. – Na szczęście my mieliśmy więcej szczęścia niż Tristan – dodała, spoglądając na nieprzytomnego.
 
__________________
Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska.
Cold jest offline