Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-06-2021, 15:21   #39
Alex Tyler
Młot na erpegowców
 
Alex Tyler's Avatar
 
Reputacja: 1 Alex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputację
Po słowach byłego kozaka Thurgredd poruszył sumiastym wąsem.
— Ta, służylim. Bilim potworzyska oraz kolczaste i półnagie ludziki od Archauna. Ale zdaje mje siem, że was prosilim o żarełko, nieprawdaż? — rzekł z naciskiem. — A moje chłopaki jak głodne to bardzo złe, oj bardzo złe...
Sytuacja była napięta, ogry zdawały się nieugięte i niezbyt cierpliwie. Nikt nie wiedział, jak zareagują. Kiedy kislevski wiarus zwrócił się do elfki, ta skinęła głową.
— Dobry pomysł, panie Onufry Hrepiczuku. Choć myślę, że te półgłówki prędzej zadowoliłby się jednym z mułów. Pan się zajmie ludźmi, w sposób jaki zaproponował. Ja zaś jeszcze upewnię się, czy nie da się przekupić tych olbrzymów złotem. Nawet jak odmówią, to zyskamy trochę czasu.
Po tych słowach poprawiła zgrabnym ruchem ręki włosy, zarzuciła dłońmi i dystyngowanym krokiem wysunęła się naprzód. Odchrząknąwszy, przemówiła podniesionym głosem w oficjalnym tonie.
— Czcigodni Wojownicy, może łaskawie zgodzicie się nas przepuścić, jeśli zaoferujemy wam ten pękaty trzosik wypełniony po brzegi złocistymi monetami?
Lafeneanna odpięła swoją sakiewkę i trzymając ją w trzech palcach wyciągniętej w kierunku ogra ręki pomachała nią hipnotyzująco.
— A jak niby mam siem tym najiść? — wielce zdziwił się Wyrywacz Serc. — Połknonć, czy co? Hę?
Sir Dorian przez wizjer garnczkowego hełmu mógł zauważyć, jak po tym komentarzu wiśniowowłosa niewyraźnie wzdycha i przewraca oczyma.
— Dobrze więc, o Mocarni Mężowie! Prędka jest wasza myśl, a roztropność niesłychana! — ciężko było wyczuć czy nieludzka kobieta próbowała przypodobać się monstrom, czy też zwyczajnie sobie z nich dworowała. — Przeto zaoferujemy wam jednego z naszych najtłustszych mułów! Winien on stanowić dla Waszych Mości wspaniały posiłek, o wiele lepszy i bardziej godzien waszych tak zacnych gardzieli, niźli nasza wychudzona i niezbyt sycąca dziatwa. Jakże widzi się waszej mądrej głowie takaż propozycja?
Thurgredd wydawał się dumać przez moment, choć zdawało się, że raczej operował na resztkach oleju w głowie. W końcu odparł.
— Śmieszno gadasz, ale z synsem. Te wasze dziecioki mizerne, ino same kości. Wincyj dłubaniny, niż żercia... Dobrze winc, jak data dobrego muła to poważnie rozważem, czy pozwolem wam siem zab...
Nagle Berni, jeden z wieczornych „uczniów” Carcassończyka wyrwał się przed szereg i ze wzniesionym do boju drewnianym „mieczem” brawurowo pognał przeciwko mówiącemu olbrzymowi. Na domiar złego właśnie w tym samym momencie ludzie zaczęli ustawiać się zgodnie z przykazem weterana. Czarę goryczy zaś przechyliło wkroczenie na scenę wydarzeń dobrze uzbrojonego Viktora. Zatem, choć Bretończyk zdołał pochwycić głupiego, acz odważnego młokosa, to jego pozorowana szarża i prezentacja siły ze strony wzbierających szeregów pochodu wywołały wrogość u ogrów. Dojrzały one w tym podstęp i akt agresji, przeto bez chwili wahania chwyciły za broń, wykrzykując zawołania bojowe zawierające imię ich boga – Wielkiej Paszczy.



 
Alex Tyler jest offline