05-06-2021, 17:09
|
#40 |
| Elfka dobrze sobie radziła w negocjacjach i “ogóry” zgodziły się wziąć muła w zamian za puszczenie całego pochodu wolno. To był w mniemaniu szlachcica dobry interes - mała strata dla nich i bez niepotrzebnego rozlewu krwi. Niestety, jak zwykle w takich sytuacjach coś musiało pójść nie tak; najwyraźniej źle na nich zadziałał widok dobrze uzbrojonego rajtara, no i jakiś chłopina porwał się z drewnianym mieczem na ponad trzymetrowych głodomorów. Czyli jednak trzeba było się bić.
Viktor dobył obu pistoletów, wycelował i bez słowa wystrzelił w stronę stojącego na przedzie ogra. Następnie wrzucił broń za pas, dobył szabli i ruszył do zwarcia. Miał zamiar wesprzeć Onufrego bądź każdego innego towarzysza potrzebującego pomocy. |
| |