Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-06-2021, 21:40   #317
Icarius
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Backertag; przedpołudnie; Faktoria Kruk; Krótki; Vasilij

Po śniadaniu i solidnej ciepłej kąpieli Vasilij spotkał się z Krótkim. By ten oprowadził swojego przełożonego po budynkach jakie namierzyli dzień wcześniej jego ludzie.

- Słyszałem, że wczoraj znaleźliście kilka ciekawych miejsc. Opowiedz mi o nich. - Vasilij wskazał podwładnemu krzesło naprzeciw siebie. Oczekiwał szczegółowych opisów a to mogło chwilę zająć.

- Jedna to zamknięta gospoda. “Pod kogutem”. No połamane tam stoły i reszta, okno poszło tu i tam ale właściwie jest w miarę cała. Drugie to magazyn w pobliżu portu. Podobny jak nasza faktoria. Czyli w większości pusta przestrzeń i niewielkie zaplecze na biura i inne takie. Podobnie jak u nas. A trzecia to kamienica. Trzy poziomy. Też wygląda w miarę cało. No ale to szef dobrze jakby sam poszedł i zobaczył jak to wszystko wygląda. - Krótki krótko streścił jak wyglądają te miejsca na potencjalne kryjówki.

- Do każdego z tych budynków da się dyskretnie wejść i wyjść? - zapytał Vasilij wstając skoro i tak mieli iść najlepiej zrobić to od razu.

- No to tutaj. - Krótki wskazał na wszelki wypadek na jeden z frontów budynku. Chociaż na zaśnieżonym szyldzie nie dało się zobaczyć co ma za wizerunek to jednak takie zwisające na łańcuchach deszczułki zwykle były nad karczmami i tawernami. Podeszli mijając innych przechodniów zatrzymując się przed frontem. Właściwie jakoś nie wyróżniała się na tle sąsiednich budynków czy innych tego typu lokali. Ale nie odgarnięty śniegi, ciemne okna, tam i tu zamknięte okiennice nadawały jej bezludnego i bezpańskiego wyglądu. Widać było kilka ścieżek w śniegu jakie prowadziły do frontu i wokół budynku.

- Można wejść z tamtej. Wczoraj chłopaki wybili jedno okno aby wejść do środka. - wyjaśnił po chwili pomocnik szefa bandy wskazując na prawą stronę budynku gdy uznał, że szef już ogarnął pierwsze wrażenie.

- Obejdźmy budynek dookoła. Najważniejsze to możliwość dyskretnego wejścia i wyjścia. - skomentował Vasilij pierwsze wrażenie podopiecznemu.

Krótki skinął głową ale nie skomentował słów szefa. Ruszyli pod górę śnieżnej hałdy a potem na dół, po wewnętrznej stronie. Wyszli za róg po śnieżnych śladach i tam bandzior wskazał rozwalone okno przez jakie koledzy wczoraj dostali się do środka. Widać było tam śnieg i kawałki szkła jaki nanieśli lub nasypał się przez ten czas. Ale obeszli budynek aby wyjść od tyłu. Ogrodzone płotem podwórze było zawalone śniegiem. Płot miał jednak pewne braki przez jakie dało się wejść na te podwórze. Tam też prowadziły ślady w śniegu wprost do tylnego wejścia. Zupełnie jakby ktoś tam chodził i czegoś szukał a potem wracał. Od tyłu budynek wyglądał na równie opuszczony i zaniedbany jak od frontu.

- Zostań na czatach. Wezmę lampę i trochę się rozejrzę w środku. - Vasilij zostawił swojego człowieka na zewnątrz i zamierzał sprawdzić lokal.

Wrócili we dwóch do rozbitego okna. Po czym jeden z nich został na zewnątrz a drugi wszedł przez nie do środka. Śnieg i rozbite szkło zachrzęściły pod butami Cichego. A jego oczom ukazała się główna izba gospody. Z powodu tego, że część okien była zasłonięta okiennicami to wewnątrz nawet w środku dnia było dość ciemno. Lampa pozwalała rozjaśnić te mroki.

Częściowo zachowały się stoły i ławy poskładane obok siebie. Szynkwas z pustymi półkami na ścianie. Schody prowadzące do wynajmowanych pokojów na górze. I zaplecze z kuchnią, spiżarnią i całą resztą do obsługi karczmy. Wszystko do było znajome z każdej innego karczmy ale tutaj tchnęło wilgocią, zimnem i mrokiem oraz bez ludnością. Wyglądało to jak karczma duchów. Ani przesadnie zdemolowana ani jakoś zbyt nowa.

Vasilij chciał ocenić ilość wejść i wyjść z karczmy. Co w porównaniu z widokiem jaki miał na zewnątrz mogło mu zapewnić odpowiedź czy da się tu dyskretnie wejść. Ilość pomieszczeń była duża. Co dawało pewne możliwości, na koniec chciał zajrzeć do piwnicy. Ocenić jak głęboko w porównaniu z kanałami się znajduje i jak wygląda rozkład pomieszczeń tam.

Lokal jak większość tego typu budynków miał główne wejście od frontu. To jakiego używali klienci. I tylne wejście od podwórza. To dla dostawców i obsługi. Piwnica pod tym względem też nie stanowiła rozczarowania. Częściowo wystawała ponad poziom gruntu mając małe okienka. Obecnie mroczne ze względu na hałdy śniegu jakie je przywalały. Więc lampa się bardzo przydała. Z kanałami nie było żadnego kontaktu. Te musiały przebiegać pod budynkiem. Tak samo to zresztą wyglądało w innych budynkach w tym mieście. Po to budowano miejską kanalizację pod ziemią aby nie kolidowała z naziemnymi budynkami.

Po dokładnym sprawdzeniu budynku. Vasilij ruszył z powrotem do Krótkiego. Następnie miał zamiar ruszyć do kamienicy.
 
Icarius jest offline