Semen bacząc by nie dać się zdeptać, czy tez zwyczajnie dostać kosą pod żebro od jakiegoś przedsiębiorczego osobnika korzystającego z okazji, parł naprzód. A w zasadzie w tył, jeśli patrzeć na kierunek tłumu. Tak czy inaczej chciał być jak najdalej od tego miejsca.
Nad tłumem rozniósł się jakiś krzyk, w którym pojawiło się jego imię w połączaniu z imionami podejrzanych typów, ale jakoś nie planował na to odpowiadać. Nie po to dał nogę by teraz na wołania się zatrzymywać. To tak jakby ma okrzyk kusznika "stój, bo strzelam" zatrzymać się i ułatwić chujowi celowanie. |