Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-06-2021, 17:01   #46
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Nie udało się medykowi zmieszać strzelców naprzeciwko. Tłum, z którego wyszedł potraktował widać jego ruch do przodu jako bohaterskie poprowadzenie szturmy na lufy. Lufy zresztą miały tę wadę, że strzelały tylko raz i wymagały przeładowania. Sprawa skończyła się zatem tak jak musiała się skończyć, czyli kilkunastoma zabitymi i podobną grupą rannych... oraz rozniesieniem strzelców przez tłum. Cztery kardynalne objawy rozruchów (chaos, ogień, krew i ogólny rozpierdol) miały niedługo osiągnąć apogeum, a potem przesilenie. Ulotnić się trzeba było zanim to nastąpi. Okazja właśnie się nadarzyła. Bigdebin leżał zakrwawiony całkiem niedaleko.
- Za Gustawa Esk! - krzyknął do tłumu, świadków i ewentualnych szpicli, a nieco ciszej i tylko do tych co stali na drodze do rannego dodał -Nie dam umrzeć bohaterowi, opatrzę go i uratuję.
Aureolus zatem przepchał się do niego i zarzucił sobie z wysiłkiem na plecy. A kiedy tylko zdał sobie sprawę, że nie ujdzie tak nawet dwóch kroków, zaczął go po prostu odciągać do tyłu, by udzielić mu pomocy medycznej w bezpiecznym (to jest dalekim) miejscu.
Równie dobrze mógł to zrobić blisko tego małego krzykacza, który ich najwyraźniej znał. Tam się zatem skierował.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline