Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-06-2021, 18:46   #125
Rot
 
Rot's Avatar
 
Reputacja: 1 Rot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputację
Kociebor słuchał rewelacji Czarniawy a oczy jego rozszerzały się jak dwa spodki i kiedy wąpir swoją przemowę zakończył to go zamurowało w pierwszej chwili. Jakby kto dał mu obuchem w łeb. Dopiero po czasie zdołał jakoś wymamrotać.

-Ale panie bracie jakże to tak? Ojczyzna krwawi a waszmość to w ogóle nie rusza? Ja, żem rozumiem, że patrzenie na tą sprawę możemy mieć inne. Ale toż to wszak nasz dom jest. Nasza Rzeczypospolita i ją chronić powinniśmy. Ja wiem, wiem sprawy piekła są ważne i ich nie neguję. Ale ojczyzny trzeba bronić to szlachecki obowiązek jest a ja jestem szlachcicem jako i pan jest. – podrapał się strapiony po głowie.

-I cóż… nawet jakby mi przyszło z aniołem się układać to gadałbym! Bo to o naszą kochaną ziemię chodzi! – Kotowski popatrzył przed siebie. Milczał chwilę w końcu przemówił.

-Ja żem panie bracie też miał wizję przed chwilą. Lodowy wiatr mnie uderzył i trupi fetor poczółem jak przy tym żarniku w lesie. I był tam jeszcze byt w mroku odziany lewitujący nad Litwą. Niczym pająk gigantyczny. – przemieniec potarł kark.

-Myśmy to u Duniewiczów poczuli i to trzeba zatrzymać zanim nam cały rozum odejmie i w tępe zwierzęta zmieni co nie pamiętają ani ziemi ukochanej, ani rodziny. – Kociebor patrzył w dal i myślał.

-Póki co skupmy się na odnalezieniu Urszuli. Bo nam obojgu o to idzie a potem się zobaczy. – powiedział i zsiadł z konia ponownie do tropienia wracając.
 
Rot jest offline