10-06-2021, 21:14
|
#127 |
Markiz de Szatie | - Nie wiem, czy oko zdołam zmrużyć w tych ponurych dla Rzeczpospolitej terminach. - odparł młody czart z zaciętym wyrazem na obliczu. - Choć po prawdzie krótki odpoczynek się przyda w jakim ostępie tutejszym. Aliści wyruszyć prędzej od was muszę, by we wspomnianej pustelni zagościć wieczorem i zebrać tutejszych charakterników oraz wolentarzy pod ojca Orszuli ordynans.
A czas by zawezwać moich kompanionów łęczyckich pod Czarnej Nowiny chorągiew jeszcze sposobny nadejdzie, kiedy walna bitwa nastąpi... - złowieszczy uśmiech objawił się pod smolistym wąsem. - Niech ci to posłowanie potoczy się owocnie, przymioty swe wszytkie dalece wykorzystaj Ariuszu i nie daj się pohańcom! Kruka umyślnego z wieścią wypuść i miejsce spotkania oznacz albo czarostwem się w tym celu posłuż. - Ty zaś Osmólko. - zwrócił się do kudłatego niebogi. - Też spraw się słusznie, o waśniach zapomnij, wstydu się wyzbądź, bo tu wojna o twą i inszych diablików przyszłość toczyć się równie będzie.
Lewko zamierzał spocząć wytchnienia poszukawszy, a potem jak wicher ruszyć ku Nalibokowskiej wsi.
Ostatnio edytowane przez Deszatie : 10-06-2021 o 23:14.
|
| |