Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-06-2021, 20:39   #157
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację

Podróż przez Harmonijną Domenę Zewnętrza


W Rigus przebywali krócej niż planowali i wyruszyli w pośpiechu. Zdołali zaopatrzyć się w prowiant, a Khorsnak zdołał pokłócić się z Zakkarą, gdy okazało się że magiczka porzuca jego drużynę by dołączyć do Imry. Rudobrody nie zniósł jej decyzji z godnością. Wrzaski słychać było po całym statku. Ostatecznie jednak rozstali się i Khorsnak zniknął gdzieś wśród uliczek Rigus kierując się do Bramy.
Oni zaś ruszyli w kierunku kolejnego celu. Bramy Kupieckiej.
Statek lecąc tam unosił się nad krainą relatywnie normalną. Były to w miarę płaskie pustkowia przecięte od czasu do czasu wzgórzami, lasami, stepami, urwiskami i górami. Często spowite gęstą mgłą.
Podczas podróży konstrukt omówił z bardką kwestie miast portalowych. Tanegris starała się oceniać poszczególne miasta w miarę obiektywne, ale widać było że w przypadku części miast jej doświadczenia, złe lub dobre, rzutowały na odpowiedź. Sporą część miast portalowych Tanegris po prostu wykreśliła. Bedlam, Faunel, Wytrzymałość, Xaos, Beznadzieję czy Matecznik. Te miasta nie dawały zarobku, niektóre jak Faunel bo nie było tam kupców chętnych do handlu, inne jak Xaos po prostu były niebezpieczne dla odwiedzających. Kolejną grupką były miasta takie Harmider, Klątwa,Glorium czy Pochodnia… warto zajrzeć gdy się jest nieco już obeznanym w handlu, nowicjusze mogą się mocno sparzyć. Wreszcie miasta warte odwiedzenia w celach handlowych; Automata, Esktaza, Doskonałość, Straszna Plaga, Żebra, Rigus czy Brama Kupiecka… zwłaszcza Brama Kupiecka, bo tam walutę ceniono najbardziej.

Bezimienny miał czas na takie rozmowy, bo wbrew obawom niziołka atak nie nastąpił. I wyglądało na to, że go uniknęli napaści. Albo też tajemniczy informator druidki się pomylił. Albo skłamał.
Tak czy siak podróżowali w spokoju, a przy pierwszym bardziej zalesionym obszarze Vaala zarządziła postój i uzupełnianie zapasów. Głównie grzybków i jagód do kuchni i ziółek wszelakich do własnych potrzeb. Ostatnio wszak wiele ich zużyła robiąc napary dla całej drużyny. Dzięki Mirace druidka miała całą małą drużynę pomocników do zbierania ich.
Co prawda podczas tego przeszukiwania lasu w polu widzenia pojawiła się banda jaszczuroludzi o czerwonej łusce i czarciej ( a może smoczej?) domieszce krwi sprawiającej że ich łuski na łbach tworzyły kolczaste kryzy. Stwory były dobrze uzbrojone i sprawiały wrażenie wrogich, ale widok unoszącego się nad druidką latajacego okrętu którego balisty celowały właśnie w nich, sprawił że jaszczuroludzie zdecydowali się nie nawiązywać kontaktu z drużyną. I szybko ruszyli w innym kierunku starając się jak najszybciej zniknąć z pola rażenia balist Destiny.

Kolejną sprawą, jaką było zdobycie świeżego mięska również zajęła się Vaala wykorzystując swoje zdolności do tropienia, łuk do strzelania i hałasującego Kvasera jako nagonkę. To było wszak szybsze rozwiązanie niż wnyki. Vaala znajdowała tropy ofiary, nizioł biegł w ich kierunku ze swoim mieczem i wykorzystując nadnaturalną prędkość naganiał całe stado saren i jeleni wprost pod łuk druidki. Ta ubijała parę sztuk, odprawiała rytuały związane z poświęceniem życia innej istoty dla podtrzymania własnego i brała upolowane sztuki na barki. Połowę z nich w każdym razie. Kvaser brał resztę.

I wydawało się, że tak spokojnie upłynie im podróż do bramy kupieckiej. Niemniej gdzieś w okolicach Wytrzymałości, Vaala poczuła coś… niepokojącego. Coś jak silny zew, który jakby "przebudził ją" ze snu. Coś ją wzywało do miejsca na Zewnętrzu. Coś nakazywało tam ruszyć, i to natychmiast. Wymagało to zmiany kursu Destiny i ruszenia w kierunku Iglicy. Niezbyt daleko co prawda, bo Vaala czuła że owo miejsce jest blisko… ale należało wyruszyć niezwłocznie. Coś tam było, co ona musiała znaleźć, a może spotkać? Tylko… co?

 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 15-06-2021 o 20:37. Powód: Ważna poprawka
abishai jest offline