Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-06-2021, 21:48   #375
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Tura 98 - 1940.VI.06; cz; późne popołudnie; Castelnau

Czas: 1940.VI.06; cz; późne popołudnie; godz. 16:40
Miejsce: Francja; pd Francja; Castelnau - Estretefounds; samochód profesora
Warunki: wnętrze samochodu, jasno, cicho, gorąco na zewnątrz jasno, deszcz, sil.wiatr, umiarkowanie



Frank i Noemie (por. Annabelle Fournier)



- Przynajmniej się ochłodzi i wiatr przewieje tą spiekotę bo już nie do wytrzymania było. - francuski chemik starał się widocznie nie tracić pogody ducha i optymizmu. I nawet w pogorszeniu pogody dostrzec jakiś pozytywny aspekt. A pogoda jak na złość się popsuła. Pogodne niebo zasnuło się chmurami. I zerwał się całkiem silny wiatr jaki miotał nawet dosć grubymi konarami. Albo na odwrót. To ten silny wiatr przywiał te deszczowe chmury. Grunt, że właśnie spadały pierwsze krople i zanosiło się na regularny deszcz. Tylko nie wiadomo było jak długi.

- No może tutaj coś będzie z tą benzyną. To ostatnia stacja przed Tuluzą. - profesor pomachał trzymanym atlasem. Jak kątem oka widział Polak miał chyba rację. To Castelnau było ostatnią małą kropką przed większym kółkiem oznaczającym większe miasto. W tym wypadku Tuluzę właśnie. Do miasta zostało może z pół godziny drogi obwodnicą.

- No to życzcie mi szczęścia. - powiedział wesoło Frederic i tym razem narzucił na siebie płaszcz o jaki poprosił Noemie. Wcześniej rzucił go na tylne siedzenie i póki było gorąco to w ogóle nie był mu potrzebny. Ale teraz jak zaczynało padać to mógł się przydać. Po czym jeszcze nałożył kapelusz i potruchtał do budynku stacji aby zapytać o benzynę.

A tymczasem para agentów mogła się upewnić, że nie są tu sami. Czarny Citroen co prawda zaparkował na poboczu zbyt daleko aby dało się odczytać jego tablice albo dostrzec detale. Tak jakby kierowca zatrzymał się przed zjazdem z autostrady i teraz sprawdzał mapę albo sprawdzał czy właśnie tu ma zjechać. Ale też na tym kawałku otwartego pola jaki go dzielił od stacji benzynowej miał też podobnie niezły widok jak i agenci na niego. Też pewnie nie widział detali ale sam budynek, sylwetki i samochody pewnie widział całkiem nieźle. Zwłaszcza, że w tej chwili na stacji był tylko ten jeden samochód z którego własnie wyszła jedna sylwetka truchtająca szybko do budynku stacji.

Na poprzedniej stacji Frank za późno spojrzał za odjeżdżającym Citroenem. I zdążył rozczytać tylko początek numerów rejestracyjnych. Blachy były z rejonu* Owernii. A Clermont leżało w Owernii. Noemie miała więcej szczęścia bądź refleksu bo rozczytała całą tablicę. Chociaż poza tym, że to rejestracja z Owernii to sam w sobie ten numer nic jej nie powiedział.

Potem stracili z oczu tego Citroena. Chociaż w trakcie jazdy widzieli za sobą jakieś czarne osobówki. Nie można było wykluczyć, że jedną z nich jest ten sam Citroen. Ale pewności nie było bo trzymał się z dala. Dopiero teraz gdy się zatrzymali to zatrzymał się i chociaż nie było widać tablic rejestracyjnych to widać było, że to czarny Citroen. Poza tym stał bocznym profilem. Ten sam model jaki mijał ich na stacji w Montauban. Wtedy w środku widzieli tylko kierowcę w środku. A teraz nie było aż tak dokładnie widać.


---


*Rejon - francuski odpowiednik naszych województw.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline