Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-06-2021, 17:45   #15
Buka
Wiedźma
 
Buka's Avatar
 
Reputacja: 1 Buka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputację
Zachodnie Ziemie Centralne
szlak przez “Rozciągnięty Las”
wieczór


Towarzystwo ruszyło wkrótce dalej, zostawiając za sobą obwoźnego kupca i słonia… który nawiasem mówiąc, był nawet i zabawny. Raz położył trąbę na karku Amary, i na szczęście Mniszka w porę się zorientowała, iż był to chyba sposób powitania zwierzęcia, i mu nie przylała… a raz nawet się na niego wdrapała(co nie spodobało się nic, a nic, głównemu kupcowi). Wszystko jednak skończyło się pokojowo.

Gorzej było z tygrysim towarzyszem Druida. Tutaj wyraźnie słoń był przestraszony, i było darcie mordy przez Gnomy zarówno i na “futrzaka”, jak i krasnoludzkiego “kudłacza”, by się od słonia odpieprzyli...

Sam Gnom nic konkretnego o smoczycy nie wiedział, a i podróżowali nieco innym szlakiem, idącym przez góry, niż ten bliżej jej leża… doradził jednak, by zdecydowanie nie pchać się w jej pobliże. Antyczny Smok to nie przelewki, jeden tylko taki, jest w stanie obrócić w ruinę spore miasto. Kargar westchnął, po raz kolejny zawiedziony “byle gadaniem”.

Kto chciał, zakupił jakąś drobnostkę, i koniec końców ruszono szlakiem dalej…

***

“Rozciągnięty Las” był podzielony rzeką na dwie części. Jej zachodnią, oni sami, parę dni temu oczyścili ze wspominanych Gnolli, część wschodnia znajdowała się w pewnych, Elfich rękach. Długousi byli panami tych kniei, i w sumie i nawet dosyć szybko przekonano się o ich obecności w trakcie jazdy.


Elfy obserwowały podróżnych spomiędzy drzew, w dłoniach trzymając łuki. Czasem było je widać, czasem ich nie było… dały jednak tym zdecydowanie do zrozumienia, iż tam są, iż obserwują, są cichymi strażnikami wśród drzew…

Powoli zbliżał się wieczór, a konie były już zmęczone.

Nie pozostało nic innego, jak rozbić obóz obok szlaku, jeszcze w samych lasach. Nikt chyba bowiem nie miał zamiaru siłą forsować wierzchowców, do pokonania kolejnych… 20km, żeby wyjechać z “Rozciągniętego Lasu”? A skoro byli i obserwowani przez pokojowo nastawione Elfy, miało to (chyba) dodatkowy plus. Ich obserwatorzy zapewniali im jednocześnie i ochronę?

Rozłożyć więc nocny obóz… tylko po której stronie szlaku? Niby trywialne pytanie, ale jednak. Po lewej, czy po prawej? A może rzucić monetą?

Ognisko, postawienie namiotów. No bo mieli namioty, tak??

Ugotowanie może czegoś ciepłego na ognisku, nakarmienie wierzchowców, odpoczynek własnego zadka od siodła… obozowa sielanka, rozmowy, nocleg.

Tygrys Druida klapnął sobie w cieniu, po czym przeciągle ziewnął. On również był zmęczony. A widząc, iż Bharrig ma zamiar jeszcze udać się na obchód najbliższego terenu wokół ich obozowiska, pojawiło się prychnięcie niezadowolenia, i tygrysi łeb położył się na swoich przednich łapach. A niech se Druid sam lezie… Gryf Paladyna postąpił podobnie, zachowując jednak parę metrów odstępu. Między obiema zwierzakami nie rozwinęło się do chwili obecnej nic więcej, niż szeroko pojęta "tolerancja"...


~

Krasnolud-Niedźwiedź przedzierał się przez gęstwiny, węsząc to tu, to tam, sprawdzając pobliski teren wokół obozowiska. Ostrożności nigdy za wiele, no i warto w końcu wiedzieć, co jest w pobliżu ich ewentualnego miejsca noclegu.

Wyszedł z krzaków, na mała polankę, i trochę go zatkało. Jakieś 20 metrów przed nim, pod drzewkiem, siedziały sobie dwie młode, piękne, i golutkie(!) Elfki? Nimfy? Driady? Jedna z nich karmiła nawet niemowlę piersią… przy nich - czy nawet i na nich - siedziały również dwie maluteńkie Wróżki? I te również były golutkie.


Całość prezentowała się bardzo pięknie, ulotnie, i zarazem słodko… zupełnie jak nie z tego świata.

Zauważyły go.

- Panie misiu, proszę sobie iść... - Powiedziała spokojnym, milutkim tonem, ta karmiąca piersią, posługując się językiem lasu.







***

Komentarze za chwilę
 
__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD
Buka jest offline