W jeziorkach deszczu na bruku
Lśnią światłem uliczne latarnie.
Tajemnicze uliczki Montmartru
Tętnią życiem wesoło i gwarnie.
Srokaty koń u sennej dorożki
Na stragan z tęsknotą zerka.
Tam pyszni się głową kapusta,
Świeżuchna, pachnąca i wielka.
Zapach kawy do stolików wabi
Rozgadaną artystów kompanię.
Ci Muzom poświęcają swe dnie
I kochają stare, uliczne latarnie.
Po bramach i zaułkach kankana
Wygwizdują obdarci gawrosze.
Życie ich nie rozpieszcza, o nie,
Uliczników usłużnych za grosze.
Taki Paryż z kart powieści i mgły
Zwrotkami piosenek się snuje.
Spróbuj się w nie wsłuchać i Ty,
Może puls Montmartru poczujesz.
__________________ Życie to ciągłe czekanie: na dorosłość, na miłość, na autobus, na ulubiony serial, na szczęście, na wakacje, na przyjaciela... aż w końcu na śmierć.
Ostatnio edytowane przez Tildan : 15-06-2021 o 18:56.
|