Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-06-2021, 13:20   #332
Obca
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Nordland; Neues Emskrank; port; tawerna “Pod pełnym kuflem” Pirora, Leni, Alane
Czas: 2519.02.05; Bezahltag (5/8); ranek


Pirora tej nocy miała sen, mimo odpoczynku jej podświadomość pracowałą i tworzyła scenariusze apropo spraw bierzacych. Galeria sztuki oraz pan Lange byli dwoma głównymi tematami jej nocnych jaw. Niemniej obudziła się rano troszkę wymęczona ale z jako takim planem co do dalszych poczynań Galerii. Oprócz miejsca potrzeba im będzie obrazów już na wejście. Musiała wracać do swojego pokoju i wszystko przygotować przed spotkaniem z Versaną kolejnego dnia. Pirora wolała postawić ją przed faktem dokonanym by jak najmniej rzecz do decyzji zostało po jej stronie. Szlachcianka obawiała się, że kupieckie odruchy wdowy sprowadzą Galerie do sklepu typu Bazyliszek a nie czegoś z klasą co przyciąga uwagę innych wysoko urodzonych.
I jak bardzo jej ‘kuzynka’ chciała by się uważać za osobę odpowiednią do takich przedsięwzięć to Pirorze potrzeba będzie ktoś wyżej usytuowany. Potrzebne jej będa szlachcianki z kółka poetyckiego i ich kontakty.

Pobudka była bardzo miła no i śniadanie do łóżka.
- Mam trochę planów własnych ale może za tydzień? - Pirora podchwyciła propozycje nadal naga i ledwo owinięta w kołdrę zagryzając chlebek z mięsiwem. Pozwalając kompankom poznać chwile wilczego apetytu nie tylko na ludzkie doznania ale i na jedzenie.

- Z uwagi, że mój ojciec szuka dla mnie wysoko postawionej dobrej partii, przez co można rozumieć, bardzo zaawansowanego wiekiem szlachcica z wypchanymi kieszeniami ale i taki co woli mieć ‘nienaruszoną’ narzeczoną. Bo z jakiegoś powodu ktoś kto nie zna się na tych sprawach na pewno potrafi zapewnić ciekawą noc poślubną. - Pirora wyjaśniła mówiąc to jakby pokazywała absurd całej sytuacji co by nakreślić że seks z innymi kobietami jest jej sposobem by spełniać swoje pragnienia i nadal być wierna przykazanią swojego ojca. Od taka luka w kontrakcie. - Więc jest to jedyna sposobność dla mnie by być szczęśliwa i zachować się jak przykładna córka.

- No i byłaś moim pierwszym niziołkiem, dziękuję - Dodała blondynka całując Leni w policzek choć trochę bliżej kącika ust.

Czarnowłosa jakoś nie uciekła twarzą ani ustami przed tym porannym pocałunkiem drugiej kobiety. Trochę wciąż była spąsowaiała ale sądząc po uśmiechu to słowa koleżanek sprawiły, że zrobiło jej się jakoś lżej na duszy. Uśmiechnęła się najpierw do Pirory potem do Złotogrzywej.

- No wy też. Byłyście moimi pierwszymi dziewczynami. - wyjaśniła skromnie niziołka i położyła dłoń na odkrytym kolanie malarki.

- Też będę miło wspominać tą noc. A powtórka brzmi świetnie. No i sama widzisz Leni, że nawet robimy coś pożytecznego bo inaczej nasza Pirora miałaby bardzo ograniczone możliwości. Jeszcze by nam pękła z nadmiaru emocji jakie nie miałyby ujścia. Szkoda by było takiej młodej i ładnej dziewczyny prawda? - Alane objęła nagie ramiona blond gościa jakby chciała ją zaprezentować nowej koleżance. Uderzyła w nieco żartobliwy ton i pomogło to rozładować atmosferę bo Miodowa się roześmiała wreszcie serdecznie.

- No tak, szkoda by było. - przyznała gdy już przestała się śmiać i przyjaźnie poklepała kolano panny van Dyke.

- Wielka szkoda… - malarka podchwyciła smutny ton ale tylko na chwilę bo roześmiała się szybko. - No dobrze, koniec o mnie. Zwłaszcza że powoli będę musiała się zbierać. Ten obra sam się nie namaluje.
Pirora przeciągnęła się jeszcze raz iw końcu wyszła z łóżka i zaczęła nieśpiesznie się ubierać. Doprowadziła się do porządku i pożegnała się z Leni i Alaną. Po czym ruszyła w drogę do Pełnych żagli na piechotę, ulice powoli wypełnialy się ludźmi.
 
Obca jest offline