Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-08-2007, 00:22   #13
traveller
 
traveller's Avatar
 
Reputacja: 1 traveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputację
Genoshian zwisał z sufitu rękoma przyczepionymi do tytanowych uchwytów kiedy po raz pierwszy od momentu pojawienia się w Konsorcium usłyszał głos z głośników:

- Posv, Veriene, Tek, Lanoreth, Ashur, Alemir, Seiya i ... Kyro. Przygotowac sie do wyprawy.

Wyprawa? Otrząsnął się rozmyślań. No tak słyszał wiele o dokonaniach Strażników od swojego Mistrza w Zakonie. Do konsorcium przybył po naukę, która w przyszłości pozwoli mu sprawdzić się w podobnych zadaniach. A poza tym było jeszcze coś, Zakon stwierdził, że dobrze mieć swojego człowieka w sercu Konsorcium tak tylko na wszelki wypadek. Nie nudziły go treningi. Technologia tutaj przewyższała znacznie możliwości Zakonu i właśnie testował jak duże przeciążenie grawitacji zdolny jest znieść jego egzoszkielet. Trwał bez ruchu jeszcze przez ok. pół godziny kiedy z medytacji wyrwał go kolejny komunikat z głośnika.

- Genoshian proszony o natychmiastowe przygotowanie sie do odprawy.

Natychmiast puścił uchwyty spadając ciężko na ziemię. Na szczęście podłoga tutaj wytrzymała te koszmarne przeciążenie. Po raz kolejny pokiwał z podziwem głową. Wyłączył przycisk grawitacji i poczuł nieprzyjemne mrowienie w żołądku. Zdążył się jeszcze wzdrygnąć po tym dziwnym uczuciu by po chwili usłyszeć odgłos otwieranych drzwi.

- Wiem, że masz pytania ale muszą one poczekać.

Posłaniec podał olbrzymowi te same przedmioty, które wcześniej otrzymała reszta a następnie rzekł:

- Proszę za mną, pozostali już na Ciebie czekają.

No cóż na pewno nie tego się spodziewał dzisiejszego ranka.

Kiedy dotarł wreszcie do 13 pokoju spojrzał na dość liczne zgromadzenie wojowników podobnych jemu samemu. Z szacunkiem skrzyżował ręce na piersi i pochylił głowę w geście pozdrowienia Zakonu czekając na dalszy przebieg wydarzeń. Nie mówił wiele, nie musiał. Wiedział, że jedynie czynami może zaskarbić sobie ich szacunek.
 
__________________
"Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021
Even a stoped clock is right twice a day

Ostatnio edytowane przez traveller : 30-08-2007 o 00:33.
traveller jest offline