Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-06-2021, 22:43   #19
Arvelus
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację
Amara zebrałą chrust i gałęzie, a w tym czasie Endymion wynalazł trochę głębiej większy suchy konar. Gruby na dwa męskie ramiona i stosunkowo długi. Ciężki, ale nada się. Wrzucił go sobie na barki i powoli przyniósł, a w samym obozie przerąbał go na dwie części toporem który chwilę wcześniej jeszcze był rapierem.

Endymion zabrał się do gotowania. Nie miał wielu składników, ani opcji więc nikt nie liczył, że wyczaruje ucztę… ale przy odrobinie wysiłku i dużych umiejętnościach racje podróżne mogły stać się zauważalnie strawniejsze.

Rozpalone ognisko było niewielkie aby uniknąć jakiegokolwiek prowokowania gospodarzy, więc woda gotowała się długo, ale dało to orkowi czas aby pobawić się więcej składnikami, a cebulce na patelni powoli i ładnie się zarumienić. Trochę czosnku, przypraw… i niestety wiele więcej nie dało się zrobić, bo racje podróżne nigdy nie były przeznaczone aby cokolwiek z nich ukręcać ponad pełen brzuch.

Mimo tych niedogodności gdy Endymion zaserwował reszcie drużyny kolację (z szerokim uśmiechem na zębatej mordzie) było czuć różnicę.


Endymion rozłożył duży, sześcioosobowy namiot. Nie zaprosił nikogo do środka i, po ostatniej misji, drużyna wiedziała, że dodatkowe miejsce jest przeznaczone domyślnie dla Agamemnona gdyby tego nocna pogoda nie zadowalała. Kiedyś bydlak na siłę wepchnął się do jednoosobówki Endymiona gdy nocą lunął potężny deszcz. Oczywiście namiot tego nie przetrwał, a paladyn spędził męczącą noc przygnieciony gryfem i zerwanymi płótnami.
 
Arvelus jest offline