Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-06-2021, 08:15   #242
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- W ustach mam pustynię Arabii – stwierdził skacowany Zachariasz, polewając głowę zimną wodą z cebrzyka. Po nocnej libacji nadszedł ciężki dzień, który mieli spędzić w drodze. – Jakby nie można było posiedzieć tu jeszcze jednego dnia. Wieża stoi tam od tysiąca lat, przecież się nie zawali akurat dzisiaj. Hej, piękne panie, dajcie no nieco zsiadłego mleka albo ogórków kiszonych. A jak nie macie, to wina na klina. Dajcie żyć. Ja nigdzie nie jadę!

Ale oczywiście pojechał. Jęcząc, stękając i klnąc prowadził w stronę starej wieży. A droga była w miarę prosta. Na szczęście, bo łeb pulsował podwójnie – zarówno po starciu z orkami jak i po stirgańskiej imprezie. Zachariasz zastanawiał się po czym bardziej i wychodziło mu, że po tym drugim. Był w tak podłym nastroju, że nawet nie raczył innych anegdotami, krotochwilami i przypowiastkami. Cały czas mruczał do siebie pod nosem i popijał z bukłaka, starając się wyprowadzić język ze stanu przypominającego kołek. Było ciężko.

- Za drzewa – krzyknął do kompanów, kiedy okazało się, że dzikie świnie nie odejdą ot tak sobie. Zaraz tego pożałował, bo głowa zapulsowała bólem ze zdwojoną siłą. Więcej nie piję, pomyślał. Do pojutrza, dodał w myślach. Na więcej myślenia nie miał czasu, bo odyniec był już blisko. Jakby był w lepszej kondycji, to może skusiłby się na ustrzelenie warchlaka albo dwóch. Młoda dziczyzna duszona z jagodami jałowca byłaby całkiem miłym zwieńczeniem dnia. Albo pieczyste, ze skwierczącą słoninką i chrupiącą skórką. Mniam!
Pozostali też chyba nie myśleli o walce, bo raczej ustępowali rozjuszonemu zwierzęciu niż stawali mu na drodze. Trudno, trzeba będzie żreć suchary. Ale następnej okazji nie przepuszczę, obiecał sobie. Do pojutrza.
 

Ostatnio edytowane przez xeper : 22-06-2021 o 13:21.
xeper jest offline