Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-06-2021, 20:37   #243
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Wieczór i noc w taborze minęły zadziwiająco spokojnie. Żadne złe przypuszczenia się nie sprawdziły, acz Galeb nie omieszkał przy porannym pakowaniu przejrzeć swoich rzeczy.
Dodatkowe towarzystwo nie przeszkadzało Galebowi o ile tylko kobiety miały zamiar nie sprawiać problemu.
I nie marudzić.
I nie smęcić.
A i przydałoby się by też nie gderały.

I tak wydawało się że będzie przez kilka pierwszych dzwonów. Galeb pogrążony był w swoich myślach. Zastanawiał się jak uformować pseudo-ostrze z gromnilu tak by bardziej się przydało. Mógłby spróbować kawałek metalu ukształtować w grot, aby stworzyć włócznię.
Mógł też wyważyć je i zrobić z niego solidnego majchra.
Cały ranek w drodze myślał na tym i dopiero spotkanie na polance wyrwało go z zamyślenia.

Dziki miały niestety tą cechę że w momencie zagrożenia poziom ich agresji rósł niesłychanie. Nie miał więc Galeb wątpliwości że w tej sytuacji dzikie zwierze odbierze cokolwiek lecące w jego stronę jako jakiś atak.

- Cofaj się. Na rzucanie im przynęty za późno. - rzucił do Bardina wycofując się za drzewa.

Wraz z pozostałymi zaczął się wycofywać, jednak wyciągnął przed siebie najdalej jak mógł swój bojowy młot.

Runa ognia zajaśniała gotowa uwolnić ogień.

Zwierzęta bały się ognia.

Gdyby odyniec nie zdołał zagonić warchlaka Galeb miał zamiar wyzwolić płomienie z obucha by odpędzić zwierzaki od grupy.
 
Stalowy jest offline