Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-06-2021, 19:43   #109
Rewik
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację
Samwise ponurym wzrokiem spojrzał na dzwonnicę obiektu kultu Pana Poranka. Westchnął ciężko i wszedł do środka, pchając duże skrzydła drzwi.

Być może zdołałby ocalić ojca Danovicha o ile ten nie skręcił karku podczas nagłego szarpnięcia. Samwise potrafił szybko biegać, miał też w swoim repertuarze zaklęcie, które najpewniej odciążyłoby duszącego się kapłana. Ruszył do świętego domu jako pierwszy i spodziewał się tego co tam zastanie. Mimo to nie sprawiał wrażenia zmartwionego, kiedy stał naprzeciw martwego już wisielca.

Jego kompani dołączyli do niego, kiedy prawdopodobnie analizował jak gwałtowną śmiercią zginął Danovich. Możliwe jednak, że Samwise mógł zobaczyć jak ten powoli odchodzi na drugi świat. Mechanizm dzwonu mógł złagodzić szarpnięcie, a tym samym uczynić śmierć bolesną i długą. Dość długą, by go ocalić. Nie stało się to jednak z jego woli, czy bez.

Spośród odnalezionych rzeczy zabrał zapasy wody święconej, nie rywalizując przy tym z nikim o ilość zabranych buteleczek. Zdjął także ze ściany symbol Pana Poranka. Zważył go w dłoni, po czym porównał z symbolem, który miał zawieszony na szyi, skrytym pod ubraniami. Również kiedy przeczytał tytuły ksiąg zamyślił się przez chwilę.


Samwise miał duży szacunek do słowa pisanego, zaś "Hymny Świtu, tom pieśni do Władcy Poranka" mogły zainteresować go dodatkowo z uwagi na pewne podobieństwa z jego rytualnymi modlitwami o brzasku. Zgodzili się razem z Ritą, że ona weźmie pozostałe dwie, lecz kapłan Akadi chciał zajrzeć i do nich w swoim czasie.

Przejrzał też pergaminy, lecz nie znalazł tam pisma Danovicha, które posłużyłoby w celach porównawczych, więc zagadkowy list wciąż musiał pozostać uznany za anonimowy.

Przed wyruszeniem nad Jezioro Tser, bard zagłębił się w lekturze dzieła skradzionego ze świątyni i tak też go zastali, kiedy powiedzieli, że ruszają w to miejsce. Nie był entuzjastycznie nastawiony do powodu, dla którego mieli wyruszyć w sześciomilową podróż. Nie bardzo widział celowość kroczenia ścieżką wskazaną im przez innych, potencjalnie wrogich im ludzi. Podobnie jak irytowała go bezczynność i ufność w sprawie księgi wręczonej im przez nieumarłego, którego wkrótce mieli ujrzeć ponownie.

Sama podróż jednak zawsze była dla niego miła, więc ostatecznie nie chcąc rozdzielać się wyruszył ze wszystkimi. Energicznie pożegnał się z Lancelotem. Zapytał burmistrza Barovii, czy nie mógłby zabrać go ze sobą na spacer.

Kiedy zmora, umarły jeździec, który nastręczył Samwise'owi wiele pytań pojawił się ponownie, bard Kolegium Arkanobiologii zawołał doń ze zniecierpliwieniem.
- Kim jesteś? Czego od nas chcesz? - jeździec jednak odwrócił się i zniknął tak samo szybko, jak się pojawił, a ich czekało kolejne, niebezpieczniejsze spotkanie.

Bard trącił struny, kiedy wilki wyskoczyły na nich całym stadem. Rezonując z otaczającym go splotem tchnął w słyszących go sojuszników odwagę i jasność umysłu, lecz okazało się to zbędne.

Później Samwise odniósł się do tego co Nicodemus mówił wcześniej i tego czego był świadkiem.
- Mówiłeś o incydencie, który związał cię z nieznanym nam wampirem. Mówiliśmy też o tym, że to wampiry potrafią rozkazywać wilkom. To niepokojące i zadziwiające. Czy to powiązane? - poniekąd podjął wątek zaczęty przez Algernona. - ...zadziwiające, że łowca wampirów w przypadkowej podróży trafia do krainy wampirów. Choć, przyznam, że rozważałem inne względy, które spowodowały że się tu znaleźliśmy, w tym takie, które dotyczą mojej osoby, ale być może to wszystko... - Samwise obrócił się wokoło pokazując ponury świat wokół nich - ...dzieje się z twojego powodu? Czy to możliwe? - w jego słowach nie było nuty oskarżenia. Pytał ponieważ chciał znaleźć odpowiedzi, której wszyscy poszukiwali. - Wiesz co nas tu sprowadziło? Jak możemy wrócić na Wybrzeże Mieczy?

1. Zabieram książkę "Hymny Świtu, tom pieśni do Władcy Poranka", symbol Pana Poranka i wodę święconą - ile sztuk musze ustalić.
2. W wolnym czasie czyta "Hymny Świtu, tom pieśni do Władcy Poranka", chciałby poznać ewentualne wspólne cechy z Akadi, albo innymi bóstwami mu znanymi (domyślam się, że to raczej Lathander będzie bardziej podobny) -> to tak dla zabawy, nie oczekuję że coś z tego się wykluje.
3. Zaprasza Lancelota na tę wyprawę lub kolejną.
4. W walce używa bardic inspiration

 

Ostatnio edytowane przez Rewik : 24-06-2021 o 20:31.
Rewik jest offline