Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-06-2021, 22:21   #749
Guren
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Daichi Kaburagi
Zaiste, logika dzieci potrafi być równie błyskotliwa co pokręcona.
- Cóż... Dziękuje Fuyu. Kohaku, wyliczanki nie było, tylko znalezienie się w pobliżu właściwych lub niewłaściwych osób. Rin, po tym co powiem masz oddychać.
Zaheera ostatnio spotkałem, dlatego tym bardzie podejrzewam, że taka sucz jak Azula po śmierci stała się mściwym duchem. Po tym co mówiła ta dziewczyna Kazumi na plaży, to może nawet ją akurat nawiedza Azula. Dlatego nie zdziwię się, że Równiści bynajmniej nie wyginęli. I mam nadzieję, że skończy się na informowaniu

I tak Tsuruchi, Fuyu czy mogłybyście wyjść. Mam coś do omówienia z moimi dziećmi.

Daichi złapał się na tym, że jego myśli kierują się znowu na rozmowie z doktor Shen.

Jeszcze u doktor Shen- rozmowa o matce

Spojrzał na psycholożkę badawczo. Słyszałem, że psycholodzy lubią naprowadzać na "kompleksy matki" u mężczyzn i "kompleksy ojca" i że to jakoś rzutuje na późniejszym doborze partnerów.
- Jeśli doktor na coś liczy to moja matka nijak przypominała moją żonę. Lan Chi lubiła wpadać na wariackie pomysły, realizować je, kreować dziwaczne formy sztuki, uciekła z domu, bo ją przytłaczał, a moja matka... Była duchem już za życia. Zupełnie jakby oddała całą swoją wolną wolę , dała sobie odciąć język lub się poddała tradycji. Albo powtarzała jak gramofon, że ojciec chce dobrze i tak każe tradycja. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek mnie obroniła albo zaprotestowała przeciwko decyzji ojca. Ojciec chyba jej nie tłukł. Nie pamiętam sińców. Bardziej, że zawsze wyglądała jak spod igły. W którymś momencie była już bardziej gościem w domu. Chyba udzielała się towarzysko albo bywała na zakupach. Miała na imię jakoś tak Mei... Pisane chyba na "piękny kwiat". Tyle w sumie miała zastosowania w moim wychowaniu...

Jaki miałem stosunek do matki? Chyba nijaki. Niezbyt mnie tłukła, ale też nie wyglądała, żeby planowała ucieczkę. Nieważne czy z nami, czy samotną. Zupełnie jak kukła. Czemu mam być zły na kukłę? Choć w sumie patrząc na nią i moją żonę to mają jedno wspólne - są dowodami, że instynkt macierzyński jako coś wrodzonego to największe kłamstwo jakie wymyśliła ludzkość. Lan Chi najpierw chciała zabrać ze sobą dzieci, a potem zabrała tylko córkę, a syna zostawiła. W sumie lubiła gadać o złym patriarchacie Czy miała mu za złe, że jest chłopcem? A potem od tak przysłała do mnie córkę, bo ona się gdzieś wybiera z kochanką. I gdzie ten sławny instynkt macierzyński?!

Jedyna osoba w domu jaka kiedykolwiek była dla mnie dobra lub powiedziała ojcu "Dość" to był mój dziadek. Ojciec ojca. W sumie to zabawne, ale to ojciec bardziej trzymał się tradycji od dziadka. Może dlatego, że nigdy nie okrył się taką chwałą co jego ojciec? Dziadek dawał mi herbatę na pociechę, ojciec się go bał i cóż pomógł mi nawiać z domu. Żona protestowała, bo dziadek był też żołnierzem, ale dałem radę, żeby syna nazwać "Rin". Ale też brzmi to inaczej niż imiona z mojej rodziny, nie tak męsko i trochę jak brzmienie dzwoneczka. I jak kawałek imienia mojego dziadka -"Rindoh".


Marko Zolt
Młody policjant zaznaczył kolejne ogłoszenie o mieszkaniu. Obecne lokum stało się zbyt kłopotliwe. Na razie umówił się na jedną rozmowę z właścicielem.
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Ostatnio edytowane przez Guren : 26-06-2021 o 20:31. Powód: Dopisany fragment o który prosił MG
Guren jest offline