Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-06-2021, 16:33   #750
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Aiko
Hideki starał się gotować herbatę, smażyć kotlety rybne, zmywać naczynia i myć podłogę jednocześnie.
- Ughuhugu! – rzekł uspakajająco Hideki
Aibo przekręciła głowę.
- Jesteś pewna, że twojemu bratu nic nie jest? – zapytała poprawiając swoje błękitne włosy, pomiędzy którymi widać było białe odrosty.

Daichi
U Shen

Doktor uśmiechnęła nieznacznie.
- Duchy nie mają instynktów, ani podświadomości… Z kilkoma wyjątkami… W każdym razie, nie implikuje, że pana zona jest podobna do matki… Jeśli wolno mi wyrazić osobiste zdanie, to w pewien sposób pana żona stała się podobna do pana ojca. Oboje chcieli nagiąć pana do własnej woli, uczynić z niego przedłużenie samych siebie. Liczyły się dla nich bardziej wartości niż ludzie. – westchnęła – Zapewne czuje się pan, że tonie, że mrok go otacza. Proszę jednak pamiętać, że nadal ma pan bliskich i przyjaciół, którzy mogą mu pomóc. Niech oni będą pata latarnią i kotwicą.

W domu
Fuyu podała Rinowi Lagoona.
- Ja w sumie przyjechałam tylko przynieść posterunkowego Lagoona. Musi się zaklimacić by z Panem tropić złe duchy. Rozkaz Komendanta. A tu jest karma – wyjeła z plecaka torbę suszonych świerszczy. Popatrzyła Rina, wyfciągnęł kilka świerszczy i zjadła ostentacyjnie. Rin się skrzywił z głośnym fuuu!.
- I a ni mru, mriu, jak ktoś powie, to mu nakopię – wyszła.
Truci tylko się uśmiechnęła.
- To ja może zamknę się w łazience i zacznę kibel czyścić – wyciągnęła długą szczotkę i ku konsternacji Kohaku, pobiegła do łazienki.
Kohaku westchnęła, a potem nagle jakby zaskoczyła.
- Tato, ale nie powiesz teraz, że jesteś ciężko chory albo masz długi i dlatego musisz dla niej pracować – oczach oboja pojawiły się łzy.

Posterunek 9 dni po walce i spotkaniu.
Tym razem cała załoga była na służbie. Enkh wracała do pracy. Wszyscy przywitali ją oklaskami. Uśmiechała się zawstydzona, choć nadal poruszała się sztywno. Po krótkim powitaniu Komendant Gendo przemówił poważnie.

- Słuchajcie. Przyszedł nakaz z góry. Muszę oddelegować trzech tkaczy do specjalnego zadania. Nie mogę powiedzieć o co chodzi, lecz sprawa jest wagi międzynarodowej. Postanowiłem wyznaczyć Daichiego, Aiko i Migmara. Nie Enkh, ty się kuruj – popatrzył na zawiedzioną Enkh – Jutro rano rozpoczniecie szkolenie. Wszystko czego się tam dowiecie musi pozostać tajemnicą. Pytania? -

Sprawa do Daichiego.
Po wszystkim Gendo udał się do biurka Daichiego.
-[i] Zostałeś zaproszony na spotkanie ratuszu. Komendant chce cię widzieć. Będzie też Drzewny Król, Morska Królowa i kto wie, kto jeszcze

Szept i jej wyprawa.
W wolnej chwili szept zawołała, Aiko, Migmara i Daichiego do kostnicy, Wiedzieli już, że przez pięć dni przebywała na urlopie. Gdy ją zobaczyli… wyglądała źle. Miała rękę na temblaku. Skóra na dłoni wyglądała jakby była nadtopiona.
- Szukałam jej. Odwiedziłam las zmierzchu, rozmawiałam z moją siostrą Panią Skowyt, Patrzyłam w jezioro płynnego srebra, spotkałam się z księżycowymi kotami… Ale ona mnie odnalazła. Pani błękitnego płomienia. Ona… Przeszła do świata duchów fizycznie i została tam całe dziesięciolecia. To… Zmienia. Nie jest ani człowiekiem, ani duchem. Ledwo jej uciekłam.

Tymczasem gdzieś pociągu.
Vatuwatar jechał pociągiem do więzienia. Był zakuty w łańcuchy i nie mógł się prawie ruszyć.
- Gdyby Aang się wykazał takimi umiejętnościami, to historia Avatara zakończyłaby się w wiosce katary! – rzekł ze wzgardą Unalaq
- Gdybym to był ja, to z wioski zostałby zgliszcza! – Odparł Vatuwatar.
- Bo ścieżka zgliszczy i ruin jest taka trudna do prześledzenia
- Znalazł się specjalista, który zabrał ze sobą sędziego wtajemniczonego w to, jak pozbył się brata.
- A ty niby co? Mogłeś pozyskać wyznawcę, ale musiałeś się popisywać draństwem!
-- A ciebie własne dzieci nie lubią!
- Głupi gnojek
- Zgrzybiały staruch!
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija

Ostatnio edytowane przez Slan : 28-06-2021 o 16:40.
Slan jest offline