Sagromor jest wysoki jak na człowieka, na oko ma coś koło 2m wzrostu, przeciętnej budowy, jego ścięte którtko czarne włosy, zlewają się z resztą czarnego stroju, ma lekki zarost i bliznę na policzku. Uścisnął podaną mu dłoń z miną która nie zdradzała żadnych uczuć:
- A czego tu się bać? Nawet jak byś był jedynym człowiekiem tutaj to co? Nie umiał byś sobie poradzić? Gratuluje spostrzegawczości, tak nasze zadanie będzie miało związek z tym elfem - chociaż treść mogła wydawać się sarkastyczna, sposób mówienia bynajmniej na to nie wskazywał. Zaczął iść do stajni, po drodze znowu mówiąc do Garreta - nasze zadanie polega na słuchaniu tego co nam ten elf powie oraz chronieniu go, w celu znalezienia pomocników udamy się do jakiejś karczmy, a teraz ja muszę zabrać mój sprzęt - to mówiąc podszedł do konia i odwiązał coś, co okazało się długim łukiem i kołczanem, który założył na plecy - a teraz chodźmy bronić Syskstusa - po tych słowach wyszedł ze stajni i zaczął się zastanawiać gdzie powinni się udać
__________________ Irokez lub glaca to powód do dumy... |