Garret, Sagromor
Rozpoczęliście rozmowę i zabraliście swoje rzeczy. Wychodząc ze stajni zaczęliście się zastanawiać, gdzie powinniście się udać. Zauważyliście zawracającego Sesktusa.
-Chodźcie, chodźcie. Jestem już stary. Idziemy do karczmy.- powiedział to i ruszył w stronę rynku.
Pierwszy raz mieliście okazję przyjrzeć się elfowi. Nie wyglądał na takiego starego, ale jego ruchy i głos wskazywały na podeszły wiek. Na sobie miała kaftan, a w ręce kostur, bogato zdobiony, z rubinem na górze. Zauważył że mu się przyglądacie i powiedział:
-Aha, tak. Moja laska może wzbudzać zainteresowanie.... Wiecie- zaczął mówić tonem starca, który rozpoczyna długą opowieść o przeszłości.- Kiedyś byłem wysoko postawionym urzędnikiem państwowym. Niestety, ludzie zniszczyli moją karierę. Zostało mi tylko to- gestem wskazał na własny kostur- to przypomina mi, kim kiedyś byłem...- jego twarz wskazywała na to, że pogrążył się w rozmyślaniach. |