Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-06-2021, 19:29   #454
Nanatar
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
W drodze do Domu Pielgrzyma, wczesny wieczór 2 lipca 2595

Chwilowy entuzjazm i niezdrowe podniecenie wywołane zuchwałym zawłaszczeniem świętych utensyliów, szybko przeszły w gorycz, kiedy kuzyn wykazał tylko mizerne zainteresowanie śmiałym czynem wynalazcy. Gorycz zamieniła się w żyłach szlachcica w gniew, kiedy Abdel lekko odesłał go do prowadzenia śledztwa pomijając w politycznej naradzie. Leon był zły, ale i na tyle już doświadczony by okazać to nie więcej niż się od niego spodziewano. Poznał już sztuczki dziedzica, spodziewał się zatem, że kuzyn prowadzi swą grę i z nim. Toteż z ochotą dał się wciągnąć w pułapkę nadepnięcia Abdelowi na pięty, tym bardziej, że mógł dzięki temu znaleźć się bliżej niego.

Przychylnie skinął głową na propozycję Bartheza, zaraz potem szczelnie zakrył się szalem widząc nadbiegające dziewczęta. Nie odstępując dziedzica na krok, pozwolił płynąć słodkim słowom. Słowom zakończonym niefortunnym rozkazem.

- Są wprawdzie słodkie i odpowiednie dla dziedzica Montpellier, ale trzeba by je najpierw umyć i odwszyć! Widzą liszaje i świąt na skórze! - wykrzyczał po frankońsku - Co to za zwyczaje by Król Franków biegał od gospodarstwa do gospodarstwa trzymając za rękę chorych chłopów?! Niech żołnierze pilnują dziewcząt, a my udajmy się do domu pielgrzyma po konie. Wyjedziemy doktorowi na spotkanie. W gospodzie kobiety zajmą się dziećmi lepiej niż żołnierze w polu. - Mówiąc, jeszcze bardziej zbliżył się do kuzyna, delikatnie przydeptując czubek buta i przytrzymując za rękaw szepnął do ucha. - Panie, obiecałem twemu ojcu chronić cię za wszelką cenę, nawet za cenę własnej reputacji. To może być zasadzka wiedźmy, lub ognisko sporów. Oba równie niebezpieczne i choć wiem jak bardzo niebezpieczeństwo cię podnieca, to na taką okazję powinniśmy się dobrze przygotować. - znów już na głos - Niech ktoś sprawdzi gospodarstwo. Zrobi zwiad! - i znów ciszej - pragnąłbym też opowiedzieć ci o tym, czym obdarowano nas w Domu Olejów.

Leon cały czas mówi po frankońsku.
Daleko na bazę? Tam nie było jakiś dużych odległości.

 
Nanatar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem