Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-07-2021, 21:27   #13
kanna
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
W dół i w górę.. i znowu w dół… I znowu w górę.

Ciało Barbary przemieszcza się, niezależnie od jej woli. Rzucane, podnoszone, obracane. Wędruje. Podobnie jak jej umysł, który też nie chce już obijać się o wnętrze czaszki. Jaźń opuszcza ciało. Basi widzi siebie rozciągnięta na koi, bladą, wymęczoną. Kupka wymiętych ubrań rzuconych na biel pościeli. Nie dostrzega wśród nich swojej twarzy.

Czy jeszcze tam jest?

W dół i w górę.. i znowu w dół… I znowu w górę. Na bok, dookoła. Ściana, łóżko, podłoga. Kolejne dłonie, kolejne torsy. Ręce na jej talii. Ręce pod jej pośladkami. Ktoś objął ją wpół, obrócił kilka razy wokół, po czym wypuścił z objęć bez żadnego ostrzeżenia.

Wydarzenia i wspomnienia nakładają się na siebie, mieszają. Jak rzeczy wrzucone luzem do worka. Rytm fal nie pozwala złapać oddechu, a może to alkohol? „Już nigdy nie wezmę żadnego alkoholu do ust”

Wódka, zimna, a jednocześnie paląca przełyk jak ogień. – Stefan! Lepkie usta przyciskające się do jej policzka.

Gąsior opleciony wikliną przy jej ustach. Miodowo alkoholowa słodycz wypełnia podniebienie i rozpala przełyk. - Vivat regina! - Salve regina! Wznosi się ku chmurom na lektyce złożonej z męskich dłoni.

Bąbelki łaskoczą jej podniebienie, usta cierpną, kiedy dotykają brzegu cieniusieńkiego szkła. - Tańcz siostro.

Tańczy. Lekko, prawie nie dotykając ziemi. A może na prawdę jej nie dotyka? Lewituje, gdzieś wysoko, pod sufitem kabiny, podtrzymywane przez mocne, męskie dłonie. Nie, to nie sufit, to niebo. Ktoś łapie jej kibić, okręca ją w tańcu. Walc? Wiruje, coraz szybciej i szybciej. Sukienka trzepoce. A potem nagle jest naga. Wszyscy są nadzy. Tańczą wspólny taniec, sala balowa Batorego znika zasnuta dymem z ogniska, skryta w mroku lasu. Ciemność i jasność przenikają się, jasność wyznacza trawiastą granice parkietu pod jej stopami.

Kolejne dłonie, kolejny taniec. Basie śmieje się. Wiruje. – Mam ochotę na twojego Andrzeja. Ręce na piersiach, na udach. Między udami. Przytrzymują ją. Wynoszą , uwznioślają. Czuje radość i jedność, jest naga, ale nagością czystą, pierwotną.

W dół i w górę.. i znowu w dół… I znowu w górę. Uderza o ścianę kajuty. Ból rozlewa się w skroniach. Uderzenie, czy kac? Jęczy. Gorący żar nicości wypełnia jej łono. Co się stało? Czuje pragnienie, gorąco, całe jej ciało plonie. Sięga po wodę, szklanka wymyka się jej z palców , spada na ziemię. Woda wsiąka w dywan. Basia znów jęczy, cichutko, spragniona, przesiąknięta bólem. Spragniona. Już wie, że woda nie ugasi żaru w jej ciele. Przymyka oczy.

W dół i w górę.. i znowu w dół… I znowu w górę. Jakiś mężczyzna stoi nad jej łóżkiem, wpuściła go tutaj? Czy to fantazja jej rozpalonego ciała?
- Pij siostro - rozkoszny szept wsączył się jej do ucha.

Nie chce, potrząsa głową , wystarczy. Pragnie czegoś, kogoś innego… czy jest realny? Przecież nie wpuściłaby obcego mężczyzny do swojej kajuty! Słowa docierają do niej jak zza grubej waty.

- …upatrzyłem sobie panią... jest pani ładna i może się podobać…

Patrzy na niego i chce się jej śmiać. Rusza ustami ale nic nie słychać. Łomot morza zakłóca jego słowa, a może po prostu nie mogą się przebić przez ból rozsadzający jej czaszkę?

-… taka urocza i niewinna…

Mężczyzna wstaje i uśmiecha się.

- …moja obecność tutaj nie jest przypadkowa…

Pewnie! Skończ gadać i choć do mnie – Basia unosi się z trudem i wyciąga rękę, ale mężczyzna znika.

Wyciągnięta dłoń dziewczyny opada, muskając palcami zdjęcie. Jest zimne , jakby właśnie wyciągnięto je z zamrażalnika. Leży teraz na podłodze, w kałuży rozlanej wcześniej wody. Basia widzi tylko tył zdjęcia który z wolna pokrywa się szronem.

Zamyka oczy. Chyba umrze.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.

Ostatnio edytowane przez kanna : 02-07-2021 o 21:34.
kanna jest offline