Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-07-2021, 23:11   #344
Icarius
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Backertag; przedpołudnie; Vasilij; Gruby; “Czarna Czapla”

Gruby był jednym ze stałych bywalców “Czarnej Czapli” choć rozbijał się również po innych. Był złodziejaszkiem któremu raz się wiodło lepiej raz gorzej niezmiennie jednak znał sporo osób. Głównie poprzez interesy i wspólne picie. Vasilij kupił od niego raz czy dwa różnego rodzaju fanty po okazyjnej cenie. Pamiętał jednak również, że “Gruby” chwalił się, że zna kogoś kto ma kumpla pracującego w kazamatach. Giergiev przypomniał sobie o tym i zaczepił Grubego w karczmie.

- Czołem - dosiadł się do stolika przy którym rozmówca delektował się samotnie piwem.
- Gruby sprawa jest. Pamiętasz jak kiedyś gadałeś, że znasz kogoś kto ma kumpla w kazmatach. Żartowałeś czy prawdę gadałeś - Vasilij zaczął od ustalania faktów. Przy czym każdy kto go znał wiedział, że ściemnianie jest najlepszą możliwą opcją w rozmowie. Za krzesłem Grubego stanął Krótki łypiąc jedynie spode łba na rozmówcę szefa.

- Może gadałem, może nie gadałem. Kto by tam się tym przejmował. Odwołaj tego swojego bo mi cień rzuca bez potrzeby. - Gruby zanim się odezwał obejrzał się na stojącego za nim Krótkiego po czym dał znać, że nie bardzo chce mu się rozmawiać z taką presją sapiącą w kark.

- Gruby ty mi tu nie podskakuj bez potrzeby. - Vasilij sparafrazował wypowiedź złodziejaszka który wiedział różne rzeczy był jednak płotką w dodatku samotną. W takich sytuacjach herszt bandy musi reagować inaczej towarzystwo mu się rozpuści. Krótki się natomiast nie ruszył w zasadzień cień za Grubym tylko powiększył gdy usłyszał słowa szefa. Sztylet natomiast przysunął się do pleców Grubasa żeby zmienił ton. - Wiesz jak jest - kontynuował Vasilij - możesz żyć ze mną dobrze, źle albo wcale nie żyć. Więc dobrze przemyśl to co teraz powiesz. - Vasilij wpatrywał się w swojego rozmówcę dość lodowatym wzrokiem.

Gruby skrzywił się gdy odwrócił się jeszcze raz za siebie obserwując poczynania Krótkiego. Potem spojrzał gdzieś w bok i wzruszył ramionami. Nawet uśmiechnął się krzywo chociaż niezbyt szczerze. Jak to zwykle ludzie mieli w zwyczaju gdy czuli, że nie są w zbyt dobrej sytuacji.

- Po co te nerwy Cichy? Przecież możemy pogadać o interesach nie? Ale lepiej by ten twój nie sapał mi w kark a ten kosior też lepiej niech schowa. Po co robić zbiegowisko? I na początek powiedz co bym miał z tego, jakbym znał kogoś kogo szukasz. - powiedział tonem jakby był gotów do rozmowy o interesach, zwłaszcza jakby Krótki wrócił na właściwe miejsce przy stole. To, że Gruby nie należał do żadnej bandy na stałe nie znaczyło, że nikt tutaj się za nim nie wstawi gdyby doszło do jakichś ekscesów. W końcu nie był tu pierwszy raz.

- Jak będziesz podskakiwał Gruby to źle się to dla ciebie skończy. Tu czy gdzie indziej, dziś czy jutro. Tu nie ma wielkiego interesu wskaż mi kto zna gościa od kazamat. Mam do przekazania gryps. Wpadnie ci za to kilka monet i dalej będziemy robić okazjonalnie interesy po staremu. Natomiast nie lubię cwaniakowania więc jak o tym gadałeś mam nadzieję, że nie stroiłeś sobie żartów. Przez wzgląd na ciebie oczywiście. - Vasilij uważał, że jest trzeba okazywać szacunek a słowa Grubego z początku rozmowy ewidentnie mu się nie spodobały. Nie pozwalał mu się czuć zbyt pewnie w rozmowie. Dał mu natomiast szanse na dobrnięcie w niej do szczęśliwego końca o ile ostrożniej będzie dobierał słowa. Miał od niego informacje do wyciągnięcia mógł jednak płacić za nią złotem lub stalą na ulicy.

- A to ile by tych monet było? - zapytał złodziejaszek nie zdradzając entuzjazmu do toczącej się dyskusji. I tej rozmowy z pozycji siły gdzie zdecydowanie nie był tą silniejsza stroną.

- Wskazujesz nam jedynie drogę. Myślę, że pięć monet to odpowiednia suma. - Vasilij odpowiedział Grubemu.

- No dobra. Może być. - Gruby po chwili zastanowienia postanowił dobić targu. Potem zaczął wyjaśniać kogo może znać kto zna kogoś z kazamat. Wyglądało na to, że jego kolega kiedyś pracował jako sprzątacz w tych lochach. Ale właściwie to nie wiadomo dlaczego już tam nie pracuje. Podobno miał na imię Andreas i można go było spotkać “Pod trzema gwoździami.”
- Dawno widziałeś tego Andreasa? Jak wygląda? Ma jakieś nazwisko albo ksywkę? - Vasilij zapytał o większe dozę szczegółów nim wypłacił monety Grubemu.

- Taki, mały i chudy. W lecie go jakoś widziałem. Nie wiem gdzie jest teraz. - odparł Gruby wzruszając ramionami do swojej odpowiedzi.

Cichy położył na stole monety po czym przykrył je ręką i zadał ostatnie prozaiczne pytanie.
- Kolor włosów i fryzura. Szczegóły czasami mogą się przydać sam wiesz jak jest. - Giergiev wypytał o detale.
- Taki czarny. Co tu gadać jak pójdziesz do “Gwoździ” i o niego zapytasz to tam ci powiedzą. - złodziejaszek odpowiedział krótko na te pytania Vasilija. Po usłyszeniu odpowiedzi Cichy zabrał się w dalszą drogę.
 

Ostatnio edytowane przez Icarius : 03-07-2021 o 21:43.
Icarius jest offline