- Walczyliście z kultem kanibali? - zapytał ksiądz. - Synu wy tylko zmierzyliście się z ich przywódcą. Wygraliście, tego wam nie można odmówić, ale walczyć z kultem... nawet się do tego nie zbliżyliście. Oni nie działają w zaułkach. Oni w biały dzień powiększają swą władzę, obejmują urzędy, zasiadają w kongresie... Nawet my przy swoich zasobach nie jesteśmy w stanie zneutralizować ich. Połowy ich agentów nawet nie znamy. A to tylko jedno z zagrożeń. Nie wspomnę już o pomniejszych kultach czy sektach. Tak mamy co robić. I dlatego jeśli gdzieś musi przyjechać oddział czyścicieli to czyści wtedy definitywnie. Nie zostaje wtedy nikt wzbudzający choćby cień podejrzenia. I wierz mi, przy nich ja jestem wcieleniem wdzięku i ogłady. |