Franko się obruszył kładąc obie ręce na stole, przerwał milczenie.
- Proszę sobie tutaj gęby nie wycierać ojcem Forthilem - warknął - Między Panem a Ojcem jest głęboka różnica. Przede wszystkim słucha, co się do niego mówi i nie przemilcza trudnych tematów. Pan tylko grozi i nie odpowiada na zadane pytania. Nie trudno mówić zagadkami i chwalić się jakich to się ma potężnych kumpli... Tak walczyliśmy z mistrzem kanibali i go pokonaliśmy. Ksiądz omija najistotniejsze problemy i chce byśmy poszli za nim w ciemność.- Franko przeniósł wzrok za okno gdzie diabeł przysiadł na znaku drogowym informującym o przejściu dla pieszych. W wygodnej pozie z nogą założoną na nogę. Po chwili przeniósł wzrok na księdza i dodał - Widziałem więcej i doświadczyłem więcej niżbym chciał i na pewno za księdzem nie pójdę, dopóki ksiądz nie będzie ze mną szczery. Powtórzę więc pytanie.. Kim jest Hiob? No i dlaczego inkwizycja, skoro ma armię "sprzątaczy" do tej pory się tym nie zajęła? |