To były tylko sekundy ale dla Hectora (i gracza) była to cała wieczność:
Myślami był już gdzie indziej planował gdzie pójdzie, jak odchodzi i chowa się w ruinach. Po prostu odwrócił się od celujących do niego mieszkańców i spokojnie ruszą do celu. Oni nie chcą go zabić.
Wtedy padł strzał. Hector zobaczył tylko, jak coś odłupuje kawałek betonu obok jego nogi. Otrząsnął się z zamyślenia, myślami już się chował w ruinach. -Stój i nie próbuj kombinować - głos Jacka był lekko zdenerwowany, ale nie na tyle, żeby Jack był zdesperowany. - Odwróć się i wynocha z Caligine. Inaczej strzelamy. Bez dyskusji
Z takiej odległości nie ma bata, żeby wyszedł z tego cało, ich jest zbyt wielu, ktoś musi trafić. Rana na głowie ponownie zapulsowała. Czy jakby się jutro ponownie obudził u Jackie to czy będzie ją (ranę) miał czy nie?
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 27-07-2021 o 00:02.
|