Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-07-2021, 08:39   #752
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Migmar i Ikki na posterunku


Trębacz ucałował, Ikki w czubek nosa - Nie lubię grzybów nie lepiej żebyśmy zostali wędrownymi muzykami? Chociaż jesteśmy tak utalentowani, że od razu byśmy się stali sławni i nici z ukrywania - Puścił do niej oko chwycił za rękę - W takim razie musimy się upewnić, że do tego nie dojdzie załatwimy ci pisemną podkładkę tego nauczyłem się od starszych stopniem kolegów, że zawsze lepiej mieć podkładkę na piśmie - Delikatnie pociągnął ją w kierunku gabinetu komendanta a potem Pana Lee w nadziej, że informacja o tym, że narzeczona rozwiązała problem jego niedoszłych zabójców i wyprowadzi się z posterunku sprawi, że zgodzą się na jego nietypową prośbę.

Wtedy doszło do niego jej pytanie.

Migmar i jego gust w kwestii mężczyzn

Kiedy usłyszał teorie Mistrzyni na temat jego podświadomej miłości do Meelo nie wytrzymał dostał głupawki zaczął się tak śmiać, że nawet z tkaniem powietrza zabrakło mu oddechu zaczął nieświadomie tkać powietrze wokół upadł zgięty w pół na podłogę trzymając bolący ze śmiechu, kiedy w końcu mu przeszło wstał i otarł łzy śmiechu z oczu?

- Wybacz, kochana Mistrzyni nie śmieje się z ciebie, ale z pomysłu, że mógłbym kochać twojego brata... Co do opisu facetów, którzy mnie pociągają trafiłaś w dziesiątkę może i Meelo jest buntownikiem w twoich oczach, bo się razem wychowywaliście, pewnie kiedyś rzeczywiście taki był sądząc z opowieści, którymi nas zamęcza - Tym razem nadeszła kolej muzyka na wzięcie głębokiego oddechu - Dla mnie jest symbolem bezmyślnej przemocy i tyranii skostniałego systemu militarnego i zaprzeczeniem tradycji Narodu Wiatru! Gdyby na świecie zostalibyśmy tylko ja i Meelo wolałbym dożywotni celibat niż związek ze starszym z twych braci... W naprawdę ciężkim okresie nienawidziłem go ale teraz rozumiem że ta nienawiść nie miała za bardzo podstaw i była zachowaniem głupiego dziecka ... Ale to przeszłość teraz, gdy zobaczyłem świat po za moim koszmarem przestałem pałać nienawiścią do Lorda Śmierdziela zrozumiałem, że nauczył mnie przydatnych rzeczy, oraz że jego świątynia jest potrzebna by powstrzymać kolejnego Sozina, który chciałby zniszczyć nasz naród, który jest mi drogim - Powiedział, aby po chwili milczenia dodać.

- Z perspektywy czasu widzę że chciał mi pomóc i rzeczywiście mi pomógł. Gdyby nie jego szkolenie nie byłym wstanie ci pomóc teraz rozumiem że chciał dobrze a większość mojego cierpienia wynikało z tego co robili inni mnisi o czym twój brat pewnie nie wiedział. Nie zrozum mnie źle wciąż go nie lubię i chciałbym go upokorzyć, ale nie życzę mu trwałej krzywdy jest potrzebny jak jego ukochany nawóz, który może służyć za pożywkę dla rośliny naszej pięknej nacji - Powiedział z uśmiechem wyraźnie dumny z ukutej metafory.

- Co do moich partnerów było kilka pocałunków i pokątnych obmacywanek z dziewczętami, ale nie byłem popularny przez moją infamię w świątyni. Miałem tylko jeden związek z prawdziwego zdarzenia z Bhu Karchungiem - Jego oczy stały się maślane a na twarz wypełzł mały uśmiech i jego towarzysz rumieniec.

- Jest prawdziwą gwiazdą najlepszy we wszystkich przedmiotach wojskowych ulubieniec Mistrza Świątyni przyjaźniliśmy się w dzieciństwie były pomiędzy nami różne zabawy nie zawsze "grzeczne”, ale wtedy myślałem, że to po prostu normalne zachowania chłopców, którym z przyczyn naturalnych zaczęła wzrastać jedna z chakr. Różne rzeczy działy się w latrynach czy po nocnym zgaszeniu świateł pomiędzy mnichami nie każdy brał w tym udział, ale było wiadomo... - Zaczynał powoli przybierać kolor cegłówki mówił coraz ciszej w końcu wypuścił głośno powietrze a twarz ponownie się zaróżowiła

- Z czasem nasze drogi się rozeszły, ponieważ byliśmy na dwóch różnych końcach hierarchii popularności w świątyni. On nigdy nie uczestniczył w nękaniu mnie, którego doświadczyłem od innych mnichów ale nie zrobił nic żeby mi pomóc... Sądziłem że to co nas łączyło to tylko przyjemne młodzieńcze eksperymenty i że znalazł sobie kogoś innego świątynia huczała od plotek o jego podbojach nie sposób było odróżnić prawdy od fikcji - Wzruszył ramionami.

- Jak wspomniałem Bhu ma talent do wojskowości i wszystkiego, co związane z atletyką, sportem i wysiłkiem fizycznym jest naprawdę pomnikowym przykładem męskości... Ale jeżeli chodzi o przedmioty wyzwolone typu poezja, muzyka, historia nie radzi sobie zupełnie z wyjątkiem historii wojskowości. Oczywiście często przymykano oczy na braki pierwszego ucznia świątyni i ulubieńca Meelo, ale nauczyciele chcieli żeby otrzymał zrównoważoną edukacje, więc wyznaczyli mnie do pomocy - Uśmiechnął się do własnych wspomnień.

- Któreś nocy, gdy zakuwaliśmy do egzaminu i odpytywałem go nagle Karchung mnie pocałował a jego usta smakowały brzoskwiniowym winem, co tłumaczyło jego problemy z koncentracją. Wyznał, że mnie kocha, że zawsze mnie kochał, ale boi się o swoją pozycje w świątyni oraz reakcje Meelo i rodziców nie miał odwagi podążyć za głosem serca, ale te wiele dni bliskości wyznaczone przez nauczycieli sprawiło, że nie mógł dłużej wytrzymać wypił dla kurażu, aby wyznać mi prawdę

- Nie będę się wdawał w szczegóły, ale kolejne miesiące były dla mnie magiczne i upojne nasz związek był sekretem wtedy wydawało mi się to ekscytujące oraz zakazane... Miałem tajemnice i kolejną ucieczkę oprócz muzyki i zwojów, ale ta ucieczka sprawiała, że chciałem żyć w chwili obecnej zamiast przeszłości. Byłem zakochany i nawet nękanie innych mnichów i obrzydliwe słowa czy zachowania Meelo nie miały dla mnie znaczenia, bo wiedziałem, że czekają na mnie silne ramiona Bhu, który zawsze przepraszał, że nie może mi bardziej pomóc, ale był dla mnie najważniejszy i mogłem wszystko przetrzymać dla niego nawet, jeżeli to był sekret - Westchnął ciężko.

- Kocham go ale miałem dość tego ukrywania przecież jesteśmy nomadami wiatru na wichry przodków przecież nikt nam nie robił problemów! Ale on upierał się przy ukrywaniu mówił że podoba mu się ten dreszczyk emocji a dla mnie po jakimś czasie stracił blask... Po za tym, żyliśmy w dwóch różnych światach ja chciałem zobaczyć co jest po za murami świątyni i grać moją muzykę rozwijać własną wersje tkania nie przywykłą do tradycyjnych form i militarnego sznytu więc uciekłem on został i znając chmury dalej gwiazdorzy


- Straciłem nad sobą kontrolę tam w kawiarni nie wiem, czemu? Może to stare przyzwyczajenia usprawiedliwiania potężnych silnych buntowników? A może wyczułem podświadomie jego aurę, która rozbudziła we mnie dawne mroczne fantazje? Przepraszam za tamto cieszę się, że w końcu zwyciężyło dobro wiem, że choćby Bhu wrócił do mnie we łzach i mógłbym skopać tyłek Meelo tak jak pokazała mi maska Amona za nic w świecie nie pozwoliłbym żeby stała ci się krzywda Ikki! - Powiedział, ale po chwili przypomniał sobie o zasadach ich relacji.

- Może w przyszłości znajdę sobie inny typ chłopca? Jakiś miły miękki taki jak ja? Przepraszam, jeżeli zabrałem ci powietrze Mistrzyni nie chce abyś czuła się spętana po prostu bardzo cię lubię i jestem ci wdzięczny, ale pamiętam, co powiedziałaś i nie zamierzam cię w żaden sposób ograniczać przysięgam ci to na Wichry Przodków - Zaczerwienił się z zakłopotania miał ochotę ruszyć po te oświadczenia dla Ikki, ale stał jak słup soli bojąc się jej reakcji na swój wywód.

Staranie (się) o mieszkanie. Migmar i Aiko oraz Marko (odgrywany przez Guren) 4 dni po spotkaniu z Asami.

Tkacz Wiatru na spotkanie z właścicielką kamienicy stawił się w nowo zrobionym mundurze policyjnym. Doszedł do wniosku, że strój świadczący o stałym dopływie gotówki zrobi lepsze wyrażenie niż jedwabny garniak, miał jeszcze strój nomada powietrza, w którym uciekł ze świątyni (nie wyrzuca się dobrych ciuchów szczególnie jak trzeba zrobić przepierkę), ale chciał podkreślić posiadanie zawodu oraz sprawić wrażenie godnego zaufania służbisty.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 07-07-2021 o 20:52.
Brilchan jest offline