Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-07-2021, 11:16   #297
Guren
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
- Cóż, moment kiedy podążają za tobą bez rozkazu świadczy, że coś się osiągnęło. - stwierdził Stefan znad drugiej szklanki wody. - I świadczące o odpowiednich umiejętnościach...
Z poprawiania wizerunku Stanisława niewiele wyszło, skoro Stasiek spróbował pomachać człowiekowi generał Armstrong. Wolną ręką klepnął go po łapie. Trzeba dać szanse temu żołnierzowi z Briggs zabłysnąć profesjonalizmem.
- Móc powiedzieć "Moja broń podąża za mną". Choć osobiście byłbym bardziej za układem kiedy nawzajem pilnuje się swoich pleców. I w ogóle mieczem lub tarczą dla moich ludzi. Za kimś takim chce się podążać.
- To ja jestem "Pan-Kwiat"? - wypalił Stach.
- Dzisiaj cholernie błyszczysz.... - wycedził Stefan po piastiańsku. Obstawiał, że wiele wstydu mu nie oszczędzi skoro najprawdopodobniej ktoś taki jak Olivier Armstrong zna piastiański. Lodowate spojrzenie Stacha nie zrobiło na nim wrażenia.

- Co do Kościeja to macie racje. Nie znam szczegółów sprawy Ojca, ale to podobna istota - podjął Stanisław.
- Czy ja wiem... Jak już mówiłem rozmawiałem z nim po tym jak Państwowiacy dali się znokautować. - skwitował młodociany mechanik- Na serio ludzie co chcieliście tym osiągnąć? To jak rzucić się samotnie z oszczepem na niedźwiedzia. Samobójstwo jeśli nie masz kogoś do pilnowania twoich tyłów. Po drugie czy nie ma ustawy, że wojsko strzela do cywilów tylko w odwecie?
-A obrona cywilów? I czy Kościej się liczy jako cywil?
-Dobra z Kościejem to dobre pytanie. Po drugie cywil -czyli ja- i tak musiał sam się ratować. Z tego co zrozumiałem z rozmowy z nim, to Kościej przeżył na tyle długo, że Ojciec to dla niego zaledwie epizod w długim życiu. I że ludzkość przeżyła jeszcze parę innych takich epizodów. Nie wiem ile przeżył ten Ojczulek, ale przy Kościeju to gówniarz.
Nie wydawał się liczyć na podbój świata, a bardziej że jest fatalistą, który uważa, że może tylko wypaść orzeł lub reszka. Zwłaszcza, że według niego są jeszcze gorsze i starsze potworności na świecie.
Choć z drugiej strony jego umysł wydawał się w takim stanie co mojego Pradziadka na demencji. Tatko mi tłumaczył, że ja w wieku 5 lat miałem tyle wspomnień co kałuża wody- mało i widać gdzie się kończy. Pradziadek zebrał tyle wody, że nie wie gdzie jest brzeg. Przez to miał problemy z rozpoznaniem co do czasu, mylił wnuki z prawnukami.
Stasiek, ty dłużej go znałeś. Ty powinieneś opowiadać.
-A co tutaj opowiadać. Stary zwariował do reszty. Pod koniec ledwo sam stał. Może i lepiej, skoro wcześniej parokrotnie próbował komuś złamać rękę, bo mu się coś pomerdało.
-No to obstawiam, że z Kościejem jest jeszcze gorzej. Czy jest nazwa na więcej wody niż morze.
-Ocean?
-No właśnie... I nie wiem czy to DRACHMA odkopała Kościeja, czy Kościej przylazł w pobliże DRACHMy, ale bez większego przekonania. Nie jest raczej agresywny, ale na pewno jego umysł jest niestabilny. Rozumiem, że generał Armstrong miała styczność z Ojcem?
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh
Guren jest offline