Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21-06-2021, 13:31   #291
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Oh ty ABSOLUTNA idiotko! Wy szlachcice i wy wasze popierdolone pojedynki i honory! Mamo, May, Alphonse pomóżcie mi uratować tą kretynkę! - Dopadł do umierającej i zaczął za pomocą Danchemii łatać uszkodzoną żyłę otworzył się na bractwo krwi które zawarł z młodszym z braci Elric aby dzielić z nim moc.

- Jak Matkę Ziemie kocham jeżeli po tym, co tu zrobiliście będziesz narzekać... - Wysyczał przez zęby.
 
Brilchan jest offline  
Stary 21-06-2021, 14:46   #292
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
- Niech Łaska Świętej Panienki spadnie na to małżeństwo! -zawołał uroczyście Stanisław kiedy w tym czasie Stefan obsypywał młodych ziarnem zgodnie z tradyc ją.
- I na Wasze dzieci też! - oświadczył młodszy Nowicki. - Co?! - spojrzał wyzywająco na urzenika i brata - Weź mi nie mów, że się nie domyśliłeś

Potem wyszło, że Izabella została zastrzelona, a Catówna postrzelona.
- O Boże! Midorino weź coś zrób, bo się wykrwawi! - zawołał Stanisław.
- Musi? - głos Stefana stawiał wypowiedź w pytaniu.
- Kobieta się wykrwawi.
-Dobra, dobra... Midorino, czy potrzebujesz paska do ucisku? I daj ręce to Ci poleję spirytusem.


Osobiście Stefan miał gdzieś Catówne. Ani jej ani tym bardziej Izabeli nie lubił, nie szanował i do niczego mu się nie przydały. Ba, te burżójki uznawał za wrzód na społeczeństwie. Czy nie można było uznać, że bóg tak chciał i świat mógłby się pozbyć dwóch choler?!
- Milordzie, weź i chociaż zadźwoń po karetkę dla Alistaira biednego! Czy ktoś inny się pofatygował do budki telefonicznej!?

Niepocieszony Piastiański Alchemik zaczął szukać telefonu.
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh
Guren jest teraz online  
Stary 23-06-2021, 17:02   #293
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Leczenie i Wyjaśnienia
Helena stękała i jęczała, ale May pomogła w leczeniu i po chwili Catówna-teraz-Ravenowa była cała i zdrowa, choć Samuel nie był pewien czy ona w ogóle była ranna, bo krew pachniała syropem wiśniowym.
Lady Olvier otrząsnęła niezrozumienia tego co tu się dzieje i zawołała braci Nowickich, Elryków, Samuela i Mustanga.
- A teraz złożycie wyjaśnienia z tego co tu się dzieje, i pamiętajcie, że okolicę otoczyła kompania piechoty uzbrojoną w CKM’y i cholerny czołg. I mam też swojego alchemika, bardzo groźnego
Leslie podbiegła do niej i zawołała.
- Nie skrzywdzisz mojego Consiliere
- Nie mam zamiaru, ale on jest mi winien pewne wyjaśnienia - rzekła spokojnie.
W międzyczasie przyjechała karetka i odeszli na stronę (do zaproszonych przyłoczyły się Sao, Ilena, May, Riza i Leslie, co spotkało się z poważnym westchnieniem generał).
- Teraz grzecznie wyjaśnicie mi, czemu pan były prezydent i, dwie xingijskie księżniczki i nasi obaj bramni alchemicy i chuj wie kto się tu kręci, zajmują się ślubem córki idioty generalnego, i jaki ma to związek z tym, że na granicy z DRACHMĄ kręcą się potwory!
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija

Ostatnio edytowane przez Slan : 23-06-2021 o 18:41.
Slan jest offline  
Stary 27-06-2021, 19:44   #294
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
- “Facet dał się wrobić…” pomyślał Stefan patrząc, że Ravenówna oszukała z byciem ranną. Na głos za to powiedział:
- Szczęśliwej drogi, zasługujecie na siebie nawzajem
Pokazał Leslie kciuk w górę. Wziął głęboki oddech na hasło “złożycie wyjaśnienia”. Wiedział od dawna, że do tego momentu dojdzie. Był to winien i tak było trzeba. Mniejsza o kwestie jak otoczenie przez żołnierzy, czołg i groźny alchemik. Chwila “groźny alchemik”? Nasłali go do generała Armstrong, czy to ona go przyprowadziła? To wiązało się ze sporą różnicą w kalibrze. Lub poczytalności - patrząc na przykład Twardego.

- Na której części granicy z DRACHMA kręcą się te potwory, [u]pani generał? [/Iu] Stefek! - spytał Stanisław zanim dostał od młodocianego mechanika łokciem w żebra. Czy ten idiota do reszty zwariował, że nie łapie jak złym pomysłem jest zwracać się do generał Armstrong per “pani”. - Ekm… W nasze wiosce bywały takie w lesie, czy to znaczy, że się rozeszły dalej? Co do dalszych wyjaśnień, to od czego mam zacząć?

Nie miał zamiaru pokazać, że się jej boi.
-[i] Rozumiem, że nasza ucieczka była… kłopotliwa.
- To nie tak, że byliśmy agentami. Po prostu Tatko nie chciał, żeby Stacha wzięli do wojska jako alchemika, a ja nie mam zamiaru spędzić życia jako kowal. - wtrącił Stefan- A Twardy pokazał nam się od wybitnie paskudnej stronie...
-Zwłaszcza ostatni incydent…. Kiedy wezwali panią do stolicy to spodziewaliśmy się, że... nie dożyjemy powrotu.
-Dziw, że faceta nie wykopali skoro zdarzyło się to na jego zmianie. Bo kumam, że nie wykopali?
-To też. Cóż później…
-Właściwie to zaczęło się wcześniej od tego, że porwali panią Rizę.
-I zaczęło się dziać mnóstwo rzeczy...
-...tak nieprawdopodobnych, że to się nie powinno zdarzyć. Chociaż nie. To że zaistniał Zakon przeciwny Alchemii to nie jest dziwne. Zważywszy jakie akcje niektórzy przedstawiciele tego zawodu odwalają. Niektórzy! No, ale wyszło jeszcze, że taki Czarownik Kościej istnieje, żyje i jest nieśmiertelny. Ostatnio z nim gadałem. Trochę było jak przy rozmowie z Pradziadkiem na demencji. Rozum, może nawet kiedyś dobry człowiek, ale jakby starość i nadmiar wspomnień zmiażdzyły trzeźwe osądy.
-Ekhm… Wracając do generała Mustanga.
-Osobiście nie kumam czemu po tej aferze z porwaniem pozwolił sobie zwalić do domu Xingijski dwór. Jeszcze mniej skoro przywieźli ten dziwaczny zwierzyniec nie wprowadzono odpowiednich zabezpieczeń. W końcu odpowiadał i za ten żywy inwentarz.
Krótko mówiąc jeden tygrys nawiał do miasta. Od tej tutaj księżniczki Sao. Osobiście obstawiam, że szacowny pan Mustang nie kwapił się, żeby jej wyjaśnić realia Amertis. Tygrysy tutaj nie biegają po mieście. Ludzie spanikowali. A ja też w życiu nie widziałem tygrysa, ale mam doświadczenie w robieniu granatów o różnym działaniu. I tak jestem tym durniem, który podjął się neutralizacji tej bestii.
Cesarz zapłacił za nas kaucje, a my trafiliśmy przed biurko Mustanga. Bynajmniej nie przeprosił za niedopilnowanie tygrysa. Powiedział, że szkody z Briggs i za tygrysa możemy odpracować u niego. Wspominał o tym? Cóż zdaje się, że chciał też kontaktów u Szarych z Piastii, a Stasiek chciał pomóc w odnalezieniu jednej z zaginionych agentek. Zwłaszcza, że jedna jest z naszej wioski.


Stanisław Nowicki otworzył usta w proteście, ale nie mógł się po prostu przebić w potok słów jakie Stefan z siebie wyrzucał.
- ….Bo widzi generał nas w jednym tygodniu eksmitowali i wywalili z roboty. Jakby Samuel nam nie załatwił lokum i roboty u znajomego gangu to byśmy nie mieli na chleb. Ja rozumiem, że robota u Waszmościa u Mustanga nie załatwiała pensji, ale ja nawet nie dostałem budżetu na sprzęt. A mówiłem, że jestem technikiem.
No i któregoś dnia nadziałem się na Dona Leslie. Siedzieliśmy razem po tym jak nas przyskrzynili za zakłócanie porządku. Moja wina, bo pomyliłem Dona z generałem.
-Jeden dzień siedzieliście. -
Stanisław zdołał wtrącić bo Stefan sięgnął do manierki.
- I pani Riza za nas zapłaciła kaucję. Wyszło, że Don Leslie wychowała się w tym gangu dla którego pracuję. Źle przyjęła, że gang parę lat temu spotkała masakra. W tym założyciela. Niech spoczywa w pokoju... Może homunculus i gangster, ale z tego co słyszałem porządna osoba.

Dalej już mu nie dał rady w ogóle przerwać. Stefan streścił wszystkie prace u Mustanga (sporo szpil dostał, ale też podziękowanie za doktora i zrozumienie za milczenie), Yomy, sprawę pozbycia się Twardego...
- W sumie to nie było nic osobistego. I tak groził nam i rodzinie. Ale to nie było żadne wymierzenie sprawiedliwości, czy zemsta na zimno. Nie było nawet na to czasu. Ale ludziom o takich upodobaniach jak Twardy za długo pozwalano robić co się podoba, więc był jeszcze groźniejszy. To było jak wycięcie chorej tkanki społeczeństwa.
I nie wiem jak, ale wyszło że jest Alchemikiem. Robił te hokus-pokus bez kręgu. Nie wiem czy miał papiery by być Alchemikiem. Miał? Czy rozstrzeliwują za brak? W sumie to słyszałem, że miał długi hazardowe...


...sprawę odnalezienie Leslie u Ravena:
- Zaproponowała mi posadę Consilniore po tym jak powiedziałem, że z przynaleźności do Armstrongów może mieć korzyści i należności. Ja z kolei pracuję dla gangu jej przybranego ojca. Gangu który załatwił mi od tak dach nad głową i chleb.Trzeba sie odwdzięczyć. No to się zgodziłem.

… ślub z Ravenówną
- ...Ja wiedziałem, że ten facet to idiota, ale nie myślałem, że aż taki. Tyle, że idiota ma za mocne plecy, więc mieliśmy nóż na gardle….

… i sprawę pociągu
- No mogli nie podpalać naszej rodzinie chałupy. To że trafili na TEN pociąg to czysty przypadek. Ale cóż moja rodzina od pokoleń mieszka na granicy z Anastazją, więc tam to trzeba sobie wykształcić odpowiednie umiejętności jak chcesz dożyć starości. Briggs dowodem jaki to sąsiad.

Stanisław czuł się przytłoczony potokiem słów. Odzyskał głos dopiero jak jego młodszy brat oświadczył:
- Tak więc generale trafiliśmy w wir wydarzeń i staraliśmy się przede wszystkim postąpić SŁUSZNIE, bo tu już chodzi nie tylko o nas, ale może nawet o więcej niż Amertis. Choć nie przeczę, że chce tutaj urządzić sobie życie, więc to już trochę sprawa osobista. To tyle co mam do przekazania ze spraw.
I przepraszam za brata ostatnio wpadł w złe towarzystwo. Wie generał jak te dzieciaki co się trzymają tych “cool dzieciaków”, że ślepną na to jakie te dzieciaki sa głupie. Liczy, że wezmą go do klubu czy coś.
-Ja nie che.
-Tym gorzej… To po kiego się płaszczysz? Zwłaszcza, że patrząc na Państwowiaków na jakich trafiliśmy, to 50% z nich to rozwydrzone bachory którym nikt nie mówi “Nie”, 25% to socjopaci, a 25% ludzie konkretni.
-A na ilu trafiliśmy?
-No 4. Mustang, Elric, Twardy- mniejsza czy miał papiery i Samuel. Choć fakt, że Mustang jest mistrzem Elrica mógł rzutować na powstaniu u tego drugiego równie nieznośnych tendencji co u jego szanownego mistrza. Tak więc chciałbym spytać, czy ten Alchemik po Waszej stronie to Panstwowiak?
Rozumie generał, że po tym co przeszliśmy to dla mnie “Państwowy Alchemik” brzmi jak czarne chmury…
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh
Guren jest teraz online  
Stary 01-07-2021, 19:31   #295
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Generał słuchała uśmiechając się nieco i mrugając powoli. Z biegiem czasu uśmiech stawał coraz zimniejszy, aż czuć było lodowaty wiatr bijący z Briggs.
- Po pierwsze, nie wiem po co przylazł tu cały ten babiniec, naprawdę, musicie bronić swoich facetów przede mną? Czuję się z tego powodu równie dumna co zażenowana. Nie wiem jak wy, ale ka nie chciałabym, aby mój facet wszędzie łaził za mną, aby mnie chronić – gdy to mówiła, za rogu pobliskiego budynku wyjrzała postać w kapturze, ale gdy Olvier spojrzała w jej stronę, już znikła.
- Co do mnie, jestem tu w sumie, aby porozmawiać o takiej bestii, bo jest generał świetną fechmistrzynią – Rzekła Ilene
- Jestem szermierzem natchnionym i szkolił mnie sam Razmusen, jeśli Pan-kwiat coś wysnuje, to wykastruje, więc pomogę – potem wzięła głęboki oddech.
- A teraz podsumowując. Alchemicy z Drachmy pozazdrościli alchemikom z Amestris konszachtów z przedwiecznym upiornym złem, więc odkopali przedwieczniejsze upiorniejsze zło, jakby mało było trzy milionowej armi i dziesięciu tysięcy czołgów. – masowała się między oczyma.

__________________
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 06-07-2021, 20:09   #296
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Samuel bał się odezwać przy Generał Armstrong jego przebranie było naprawdę kiepskie, nie umiał grać na tyle żeby oszukać tak wytrawną znawczynie ludzkiej duszy jak Królowa Briggs.

Był przekonany że ta szalona kobieta zna na pamięć portrety wszystkich zbiegów i może wykonać wyrok na zbiegłym państwowym alchemiku Samuelu Zborowskim kryptonim Syn Ziemi więc mieszaniec z ulgą pozwolił Stefkowi gadać ze strachu nie zwracając nawet większej uwagi na to co jest mówione...

Mógł mieć tylko nadzieje że strach zostanie odczytany jako obawa przed groźbą ataku ludzi z Briggs kusiło go żeby powiedzieć o tym że Twardy zaginął i nie wróci albo zdradzić że Cattówna uratowała sytuacje zepsutą przez Major tak żeby Grumman wciąż miał głupiego Ravena w szachu... Lecz, tym razem zdrowy rozsądek zwyciężył nad przekorą i długim jęzorem.

Mógł sądzić co chciał o staruchu i jego stukniętych córkach a nawet żałować że jęczydupa przeżyła ale zawarł z nimi pakt choć bał się Pani Generał oraz bardzo ją szanował Grummana bał się w zupełnie inny sposób...

Mowa jest srebrem, milczenie złotem, a dzieciak który otworzy usta za ciebie kiedy kiepskie przebranie ratuje cię od stryczka jest platynowy!

[mentalna notatka na potem: Podziękować Stefanowi za uratowanie dupy ]
 
Brilchan jest offline  
Stary 08-07-2021, 11:16   #297
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
- Cóż, moment kiedy podążają za tobą bez rozkazu świadczy, że coś się osiągnęło. - stwierdził Stefan znad drugiej szklanki wody. - I świadczące o odpowiednich umiejętnościach...
Z poprawiania wizerunku Stanisława niewiele wyszło, skoro Stasiek spróbował pomachać człowiekowi generał Armstrong. Wolną ręką klepnął go po łapie. Trzeba dać szanse temu żołnierzowi z Briggs zabłysnąć profesjonalizmem.
- Móc powiedzieć "Moja broń podąża za mną". Choć osobiście byłbym bardziej za układem kiedy nawzajem pilnuje się swoich pleców. I w ogóle mieczem lub tarczą dla moich ludzi. Za kimś takim chce się podążać.
- To ja jestem "Pan-Kwiat"? - wypalił Stach.
- Dzisiaj cholernie błyszczysz.... - wycedził Stefan po piastiańsku. Obstawiał, że wiele wstydu mu nie oszczędzi skoro najprawdopodobniej ktoś taki jak Olivier Armstrong zna piastiański. Lodowate spojrzenie Stacha nie zrobiło na nim wrażenia.

- Co do Kościeja to macie racje. Nie znam szczegółów sprawy Ojca, ale to podobna istota - podjął Stanisław.
- Czy ja wiem... Jak już mówiłem rozmawiałem z nim po tym jak Państwowiacy dali się znokautować. - skwitował młodociany mechanik- Na serio ludzie co chcieliście tym osiągnąć? To jak rzucić się samotnie z oszczepem na niedźwiedzia. Samobójstwo jeśli nie masz kogoś do pilnowania twoich tyłów. Po drugie czy nie ma ustawy, że wojsko strzela do cywilów tylko w odwecie?
-A obrona cywilów? I czy Kościej się liczy jako cywil?
-Dobra z Kościejem to dobre pytanie. Po drugie cywil -czyli ja- i tak musiał sam się ratować. Z tego co zrozumiałem z rozmowy z nim, to Kościej przeżył na tyle długo, że Ojciec to dla niego zaledwie epizod w długim życiu. I że ludzkość przeżyła jeszcze parę innych takich epizodów. Nie wiem ile przeżył ten Ojczulek, ale przy Kościeju to gówniarz.
Nie wydawał się liczyć na podbój świata, a bardziej że jest fatalistą, który uważa, że może tylko wypaść orzeł lub reszka. Zwłaszcza, że według niego są jeszcze gorsze i starsze potworności na świecie.
Choć z drugiej strony jego umysł wydawał się w takim stanie co mojego Pradziadka na demencji. Tatko mi tłumaczył, że ja w wieku 5 lat miałem tyle wspomnień co kałuża wody- mało i widać gdzie się kończy. Pradziadek zebrał tyle wody, że nie wie gdzie jest brzeg. Przez to miał problemy z rozpoznaniem co do czasu, mylił wnuki z prawnukami.
Stasiek, ty dłużej go znałeś. Ty powinieneś opowiadać.
-A co tutaj opowiadać. Stary zwariował do reszty. Pod koniec ledwo sam stał. Może i lepiej, skoro wcześniej parokrotnie próbował komuś złamać rękę, bo mu się coś pomerdało.
-No to obstawiam, że z Kościejem jest jeszcze gorzej. Czy jest nazwa na więcej wody niż morze.
-Ocean?
-No właśnie... I nie wiem czy to DRACHMA odkopała Kościeja, czy Kościej przylazł w pobliże DRACHMy, ale bez większego przekonania. Nie jest raczej agresywny, ale na pewno jego umysł jest niestabilny. Rozumiem, że generał Armstrong miała styczność z Ojcem?
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh
Guren jest teraz online  
Stary 09-07-2021, 19:19   #298
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Olivier westchnęła.
- Nie poznałam ojca, choć walczyłam z nim i jego tworami. Co właściwie zrobił ten kościej z Alchemikami
- Przede wszystkim, to wyłączył Mustanga – Rzekł Edward z sarkastycznym uśmiechem.
- Czyli co zrobił? Oblał wodą?
- Uderzył go kilka razy i i Mustang nie umniał w alchemię – Uśmiech edwarda się poszerzył.
- A ciebie uśpił jedynym ciosem – Mustang tylko się uśmiechnął.
-- Winry, masz linijkę? – zapytała Rizza. Winry kiwnęła głową.
- Co do tego Kościeja, naprawdę nie jestem kimś, kto zna się na wrogach, o których można poczytać w bajkach. W domu mamy ich sporo, teraz stały się podręcznikami? Niech gurman i panowie alchemicy powiedzą mi, kogo mam zabić, to tozrobię – wyglądała na przytłoczoną.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 10-07-2021, 10:25   #299
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Ex - żołnierz zebrał się na odwagę wyprężył się służbiście przed Panią Generał choć jego głos był cichszy niż wypada przy raportowaniu

- Państwowy Alchemik Samuel Zborowski pseudonim Syn Ziemi melduje się na rozkaz.
Jako że jestem zbiegiem z zaocznym wyrokiem śmierci ma Generał wszelkie prawo zabić mnie tu na miejscu. Moja rzekoma dezercja była jedynie ucieczką przed potwornością Ojca zorientowałem się nieco wcześniej że coś z naszym krajem jest nie tak ale w przeciwieństwie do Braci nic z tym nie mogłem zrobić
- Stwierdził że musi zacząć od wybicia oponentce głównego argumentu ale czuł się zszokowany że ponownie zaczęło mu zależeć na życiu i bał się śmierci.

- Odpowiadając na pytania Generał: 1. Mamy ze sobą Panią Ścieżkę możemy jej zapłacić żeby spisała wszystkie legendy o Kościeju nieśmiertelnym i spróbować wyłuskać z nich prawdą. 2. Pan Grumman chce mieć Ravenna jako pionka alter ego Stanisława miało zapewnić dzieciakowi prawe pochodzenie ale Pani bomb w postaci biologicznego ojca pokrzyżowała te plany a ja dołożyłem im niezależność finansową dzięki moim koneksjom w półświatku. Helena upewniła się że Ravenn wciąż będzie pod ich kontrolą- Uniósł do ust "zakrwawione" palce i oblizał.

- Hmm, Wiśniowe... Więcej na temat działalności Pana Grummana nie mogę zdradzić bo dla niego pracuję sfingowałem swoją śmierć Pan G. zaproponował że odkręci to wszystko i załatwi mi miejsce w Akademii Medycznej mam więcej informacji ten mały fragment to zadatek żeby nie skorzystała Generał z prawa do zabicia mnie ale aby udzielić pełną informacje potrzebuje zgody mojego mocodawcy - W jego oczach wciąż tlił się strach.

- Mogę Pani zaoferować jeszcze jedną informacje o której bracia Nowiccy nie mogą wiedzieć bo byli w tamtym czasie uwięzieni w Briggs. Pani Rizza została porwana a jeden z ludzi kościeja odnowił i odciął tatuaż na plecach Pani Rizzy zawierający sekret płomiennej alchemii. Wtedy oczywiście, nie wiedzieliśmy o spisku kościeja i ważniejsze nam się wydało uratowanie Pani Hawkeye oraz jej nienarodzonego dziecka - Wyjaśnił.

- Udało mi się zebrać nieco informacji wygląda na to że Zakon planuje nie tyle tworzyć ognistych alchemików co stworzyć jakąś broń - Wzruszył ramionami - Zakon składa się z byłych istot ludzkich które służą Kościejowi i przedłużyły swoje życie w różne nienaturalne sposoby. Mam wrażenie że dobra chcąc zło czynią bo zatracili ludzką moralność z upływem czasu sądzę że można ich przekonać co do pokonania nie jestem pewien- Ukłonił się Generał Armstrong na modłę Xingijską.

- Mam nadzieje że wykazałem swoją przydatność na tyle aby zachować życie
 
Brilchan jest offline  
Stary 12-07-2021, 11:47   #300
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
- Pradziadek wierzył w Prawo Opowieści, że wszystkie baśnie i opowieści mają w sobie ziarno prawdy. Tylko kwestia jest w tym, że każdy opowiadający dodaje od siebie przynajmniej jedną nić, a to stwarza problem odnalezienia prawdziwej wersji. - oświadczył Stefan. - Zatem tak, przejrzenie tych bajek i podań może się przydać.
-Stefan... Nie zapominaj, że Pradziadek cierpiał na demencję.
-upomniał Stanisław przykładając dłoń do czoła. Czuł wzbierający ból głowy
-Człowieku, gadamy z ludźmi którzy próbowali neko... nekro... wskrzesać ludzi, alchemików robiących bez kręgu, wilkołaka i dziadka wyglądającego jakby był rówieśnikiem swojego wnuka, wojowniczkę która przeżyła kilka stuleci, żyjącą zbroję. To i Pradziadek mógł na coś trafić. O posiadaniu racji nie mówiąc.
-Ta jasne...
-Większy problem, że ja o tym tatuażu to dopiero teraz się dowiaduję... O Święta Panienko! Waszmość, to nic mi nie mówi, a potem pretensje?! Wsparcie techniczne potrzebuje informacji, żeby odpowiednio przygotować zespół. A potem skargi to do wsparcia technicznego, że coś się spaprało. Zresztą czego ja się spodziewam po człowieku który 1. rzuca się na nieśmiertelnego bez planu 2. nie zapobiegł ucieczce tygrysa. O innych rzeczach nie mówiąc.
-Stefek... Będziesz panu wypominać tygrysa jak długo jeszcze?
-Patrząc na nasze strony, to z co najmniej 7 lat, ale zważywszy jak długo nie przepraszał to odsetki zaczęły działać.
A w ogóle to...-
młodociany mechanik wskazał w nieokreślonym kierunku. Przecież nie powie, że jak nic ciąża pani Rizy ma najpewniej związek ze złym doborem kiosku ruchu lub obrażeniem kioskarza przez Mustanga. Odchrząknął
- Pani Rizo, Mistrzyni Winry, linijka to za mało. Ja mam za małą książkę do lania. Sugeruję klęczenie na grochu. Ułatwia przemyślenia.
-Ksiądz ci kazał klęczeć na grochu?
-I może dlatego przynajmniej domyśliłem się, że jak wiać z domu to z konserwami i otwieraczem?! Jak widać działa.
A z tego co opowiadał Pradziadek to raz trafił na nieśmiertelnego przy granicy Briggs. Facet którego zwał "Heniem" przetrwał z 3 postrzały w brzuch, 2 w głowę, pogrzebanie, kolejną srebrną kulkę, 2 ciosy szpadlem w głowę. W tym raz głowa przekręciła mu się o 180 stopni. Z 2 ciosy kołkiem w serce. O posypaniu ran solą i wodą święconą. Czy to daje jakieś przeliczenia nad wytrzymałością nieśmiertelnego?
Pani Ileno? Pani jest tutaj specjalistką. Poprosimy o listę co ułatwi ubicie tego czegoś. I tak generale Armstrong będziemy bardzo wdzięczni za Waszą pomoc. Nie zapomnimy tego nigdy. -
skłonił się lekko po kamerdynersku. - Ale zważywszy, że to na wykopaliskach i wewnątrz bardzo starego budynku, to obstawiam, że czołgi i ciężkie działa będą przesadą.

Stanisław ukrył twarz w dłoniach. Co tutaj znowu się wyrabia!?
- A i szanowny generał się nie martwi o Alisteira i Ravenówną. Ci ludzie z półświatka to całkiem mili ludzie, chociaż po przejściach - zapewnił Stefan. - Smutas zna się na rzeczy, bo ma nosa do ludzi.
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Ostatnio edytowane przez Guren : 12-07-2021 o 11:50.
Guren jest teraz online  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:54.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172