Aiko w domu.
Słysząc odpowiedź Aiko Blask parsknęła.
- W istocie on jest jak jakiś dzieciak .w pożal się przodki i Kami grajce, zak… – Hideki zasłonił Blask usta.
- Agha gha gha Gha – zaśmiał się, ale Dziewczyna ze łzami w oczach wyrwała musię i wyszła trzaskając drzwiami. Aibo skonsternowana powiedziała.
-[i] W każdym razie, nie wiem, czy będę mogła wam się odwdzięczyć. Wytwórnie zerwały ze mną kontrakt gdy wyszło… że właściwie nie jestem człowiekiem.
Migmai i Ikki.
Wysłuchawszy opowieści Migmara, w oczach Ikki pojawiły się łzy. Objęła mogmara ściskając go mocno.
- Och! Migmarku! Jesteś o wiele silniejszy od Meelo. Po tym wszystkim, co przeżyłeś widzisz światło i dobro w ludziach. Większość by się załamała już dawno. – odsunęła się i otarła łzę, a potem uśmiechnęła się pocieszająco.
- Ale wiesz, to fajnie, że razem możemy pogadamy o fajnych chłopakach i dziewczynach, co nie? – pogłaskała go po głowie, a wtedy otworzyły się drzwi. Ikki jąkając się wyjaśniła sprawę. Komendant wezwał Lee, który przyszedł z Hasis, która groźnie patrzyła na Ikki. Lee ukłonił się nisko i obiecał podać odpowiedni dokument.
- Ja bardzo panu dziękuję! Moja siostra nie dałaby mi żyć, pierwsza córka jedna. Nawet jest taka książka - zza pazuchy wyjęła książkę zatytułowaną „Jinora-Pierwsza Córka” Wynajmowanie mieszkania
Kobieta obejrzała Migmara od stóp do głów.
- Tak, policjant. Sługa państwa, Żyjący zmoich ciężko zapracowanych pieniędzy. Tacy to szastają forsą. – mruknęła Staruszka – A za ozaja to policja służyła prawdziwym obywatelom – dodała.
- Oj, to zabawne – Mecenas zaśmiała się serdecznie, Ikki dołączyła się, choć nieco nerwowo. – Gdyby byli przypadkiem na służbie, to by się zaśmiali. Ma pani oczywiście opinię inspektora budowlanego, bo ktoś mógłby wydać zakaz zamieszkania – staruszka pobiegła, a prawniczka uśmiechnęła się do Zolta.
- Oh, to była niegdyś słynna opera, ale została zakazana przez Ozaia, a w Ba-sing-Se nikt nie chciał jej grać. Tylko w Republice została zapamiętana. Może kiedyś się wybierzemy? Tu mają operę. Daichi u Shen
Doktro zdziwiła się
- Ale Przecież guru wygrał budząc się. Co do utraty duszy… to większość duchów nie ma duszy jak ludzie – rzekła zakłopotana. W domu.
Rin karmił Lagoona szarańczami zamyślony.
- Ale twoi bracia nie uciekli z tobą? Wujek Kun był taki fajny – powiedział.
- Przerażająco Fajny – skwitowała kochaku.
Na posterunku-Gendo i Daichi
Gendo westchnął.
- W Ratuszu. Weź mudur i pewnie kogoś, kto cię odwiezie w razie czego odwiezie. W kostnicy.
Szept popatrzyła na Mimara.
- Wiedziałam, że Asami Sato jest w to wszystko zamieszana, oraz, że coś się stało z Awatar. To wiem z wypowiedzi pewnej dziewczny, prawdopodobnie spadkobierczyni Księżniczki. Ale Zaheer… Widziałam tysiące śmierci przezeń spowodowanych. Każde życie jest cenne… To była ona, choć czterdzieści lat pobytu w świecie duchów ją odmieniło… Jej oczy płoną lodowym ogniem, rysy twarzy są ostre, a pazury zdolne do cięcia stali. Ale głos ma słodki niczym krwawy miód. Użyła białego płomienia i mogła mnie unicestwić… Przez wiele lat nie odważę się wrócić do świata duchów. I nie wiem czy możecie mnie uzdrowić
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |