Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-07-2021, 18:52   #16
Junior
 
Junior's Avatar
 
Reputacja: 1 Junior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputację
Mężczyzna w rogu sali krążył w innym świecie. Wersetów i liter. Słów i zwrotek. Harmonii i taktu. Oraz wariacji ukrytego znaczenia w znaczeniu. Odtwarzał kolejne zapisywane linie, składał z nich całość. Zmieniał, szafował, ponownie układał w całość. Bawił się tym oraz papierosem trzymanym w ręku. Z pozoru tylko uczestniczył w wydarzeniach na głównym pokładzie Transatlantyku. Gdzie zebrani gości pozwalali cieszyć się i zabawiać rozrywką zacną, choć może nie bardzo wysokich lotów – jakby to Jakub skomentował. Ale teraz miał to za nic.

Dla osób, które go już poznały… choć to może za duże słowo, wszak raczej był cieniem i wiecznym nieobecnym życia towarzyskiego statku. Dla tych jednak osób on wciąż pozostawał gdzieś z boku. Lawirował między nieciekawością, a tajemnicą. Między lękliwym nie bywalcem salonów, a obcym z wyboru. Trzeba przyznać. Dla większości osób był nikim.

Aż do momentu, gdy został wywołany wprost ze sceny. Nawet kiedy reflektor oświetlił jego sylwetkę Jakub nie drgnął nawet. Uniósł papieros, zaciągnął się. Jakby w myślach warzył czy to co go spotyka jest na tyle istotne, aby zareagować. W końcu oderwał się od ściany i ruszył pośród stolików wprost w stronę Sztukmistrza i mikrofonu. Płynął uśmiechając się swobodnie i rozbawiony patrząc na Maestro wieczoru.

Przechodził właśnie koło jednego ze stolików. Przystojny mężczyzna z wąsem spoglądał na niego z lekką niechęcią. Znać było, że już wcześniej na niego patrzył. Nie tylko on. Jakub nie poświęcając mu wiele uwagi odgasił papieros w jego talerzu. Mężczyzna parsknął gniewnie, ale sytuacja towarzyska nijak nie pozwalała na reakcję! Nie taką jakiej chciał. To też tylko uniósł rękę, spochmurniał i ją opuścił. Wszystko śledziła uważnie kobieta siedząca obok. Burza ciemnych włosów, jedwab i piękno. Uśmiechała się jednoznacznie w stronę Jakuba. Gdy ten przechodził obok lekkim gestem dotknęła jego dłoni. Jakby chciała go poczuć. Nie zwolnił. Nie spojrzał. Nie liczyła na to.

Wszedł na scenę. Ucałował w dłoń Niewiastę, której miał towarzyszyć w przedstawieniu. Uścisnął rękę Cialdiniego. Pokłonił się przed publicznością. Widać było swobodę na scenie, która wielu mogła zaskakiwać. Był gotów…

***

Bezkres oceanu czarował. Jakub z lubością się jemu oddawał. Karmił zmysły. Głęboko wciągał powietrze. Czuł. Chciał poczuć jak najwięcej. Każdy zapach, drobinka piasku, chłód morskich fal wypełniał jego ciało i duszę. Jakub pozwalał, aby ta energia się przez niego przelewała.

Co się stało? Jak to możliwe? Gdzie oni są? To nie ważne. Zdawał się całkowicie to lekceważyć skupiając się na chwili bieżącej.

Trwało to chwil parę. Kobieta obok niego. Przez dłuższy, może nawet zbyt długi czas ignorował ją. W końcu ujął delikatnie jej dłoń i spojrzał na nią. W jego obliczu emanował spokój i całkowite skupienie na osobie Barbary. Wyciągnął powoli rękę jakby chcąc dotkną jej policzka.
- Czuje… jakbym tęsknił za Tobą. Jakbym Ciebie znał, a później zniknęłaś.
 
__________________
To nie lada sztuka pobudzać ludzkie emocje pocierając końskim włosiem po baraniej kiszce.
Junior jest offline