Kane ustawił się między Vedinem a drzwiami i spojrzał mu prosto w oczy:
- Zapewniam, że nie mam złych zamiarów. - mówił spokojnym i beznamiętnym głosem - Mam raczej propozycję. Możemy sobie nawzajem pomóc. Nietrudno zauważyć, że nie darzą Cię tu sympatią. Nie żebym sie tym przejmował. Otóż, może zainteresuje Cię pewna rozmowa między Wulfgarem a Thalionem, której byłem świadkiem dziś rano? Jeśli nie to natychmiast wychodzę i zapominamy o całej sprawie. - czekał spokojnie na odpowiedz Vedina.
Ostatnio edytowane przez Astaroth : 30-08-2007 o 17:42.
Powód: literówka
|