Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-07-2021, 12:30   #625
Rebirth
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
Please, no more...

Vadim od początku tej podróży czuł się jakby siedział w gabinecie akupunktury, w ciało miał wbite setki małych igieł i do tego zimny pot opływał dłonie i skroń. Jeszcze nim wsiedli, czuł się dziwnie spokojnie. Jednak klaustrofobiczna atmosfera i przeczucie nieuniknionego potrafiły nawet jego wyprowadzić z równowagi psychicznej. Z trudem koncentrował się na słowach Cardoso. Jego serce zaczęło dokuczająco kołatać, a oddech stawał się głębszy i częstszy. Fikser próbował się uspokoić ugniatając udo, zamykając oczy, czy próbując na moment oddalić myśli. Na nic się to zdało. Moment potężnego wstrząsu wywołał również szok w jego umyśle, a Vadim czuł że doznaje teraz upiornego deja vu.


Czas ponownie spowolnił, jakby każda sekunda stawała się mikrosegmentem, jak gdyby ktoś przerobił rzeczywistość na internetowy stream VOD i włączył podgląd jednosekundowych migawek, a potem nałożył je na taki sam podgląd z sytuacji na basenie u Pływaka. Obrazy zlewały się w jedno, spirala szaleństwa pochłaniała jego świadomość, a Vadim bezgłośnie krzyczał... Krzyczał... Krzyczał... PROSZĘ PRZESTAŃ!



Nie wiedział jak długo bezwładnie leciał. Nie czuł nic. Przez trwającą nieskończoność chwilę nie był w stanie odnaleźć siebie w przestrzeni. Dopiero bolesne wkręcenie twardego obiektu w pod jego żebro wywołało bezdech, który paradoksalnie przywrócił go do rzeczywistości. Z trudem łapał powietrze, a zwichnięta ręką pulsowała tępym bólem. Nie wiedział co się stało, ale przeczuwał że spełniły się jego najczarniejsze przypuszczenia. Borg znowu zaatakował. Cwel Cardoso nie potrafił nawet swoich ogarnąć przez godzinę. Bezużyteczny cwel! Gniew tamował nieco ból obrzękniętej ręki, a cieńskie strumyki adrenaliny powoli dopływały tam gdzie trzeba. Oczy fiksera latały teraz jak soczewki skanera, próbując analizować sytuację. Ogień maszynowy potraktował jako wręcz oczywiste następstwo, wiec nie był zaskoczony jego obecnością. Powoli przyzwyczajał się wręcz do tego scenariusza. Cardoso wyciągnął spluwę, nie wiadomo po kiego wała, chyba że zrobi wszystkim przysługę i kropnie sobie w łeb. Taką pukawką mógł borga co najwyżej posmyrać po jajach (o ile borg je w ogóle jeszcze miał!). Dwóch osiłków z tyłu prawie zgniotło Arthura, ale z tym nic nie mógł zrobić. W pewnym momencie zorientował się, że pod nim są Dickens i May, jak na ironię znowu wtuleni w siebie jak para kochających się gejów. Będzie co wspominać, jeśli przeżyją. Ha, no właśnie...

Wnętrze samochodu z każdą sekundą stawało się trumną co raz bardziej. Wreszcie jego mózg się w pełni zrestartował i zaczął na szybko planować. Na turbo obrotach opracował plan. Musieli się wydostać, to na pewno. Niestety zakleszczony Cardoso trzymał spluwę i w każdej chwili mógł wycelować w nich. Z tyłu gramoliło się dwóch karków z peemkami, którzy również mogli szybko spacyfikować ekipę potencjalnych uciekinierów. Był jeszcze martwy kierowca. Fikser myślał intensywnie. Wydawało się, że jedyny rozsądny plan to zaczekać jeszcze chwilę aż dwóch karków z tyłu wyjdzie z pojazdu, zaczaić się w międzyczasie na Cardoso, a potem postawić na jedną kartę - szybki i niespodziewany atak, z próbą odebrania broni agentowi, a potem ucieczka z pojazdu i poszukanie osłony. Tyle, że jeśli się nie powiedzie, to Cardoso może go równie dobrze zastrzelić...
Vadim ma dwie opcje, w zależności czy zda test inteligencji. Jeśli zda - zorientuje się, że kierowca był praworęczny i miał kaburę zapewne z lewej strony, wiec mógłby ukradkiem sięgnąć po broń i ją zdobyć. Jeśli testu nie zda, spróbuje kombinacji - cios w żebro, ugryzienie dłoni i próba przejęcia spluwy Cardoso, ale dopiero jak karki wyjdą z suburbana.

 
__________________
Something is coming...

Ostatnio edytowane przez Rebirth : 16-07-2021 o 12:37.
Rebirth jest offline