17-07-2021, 19:15
|
#380 |
| - Mój kolega? - Noemie przez chwilę przyglądała się profesorowi. - Nie.. obawiam się, że też nam nie pomoże, podobnie jak i telefon do pańskiego znajomego.
Belgijka zamyśliła się na chwilę spoglądając przez okno na stacji w kierunku zaparkowanego auta, w którym siedział Franek. W końcu podeszła do ekspedientki i zapytała czy mają może mapy najbliższej okolicy. Planowała jedną nabyć jeśli będzie taka okazja. Cała ta podróż potwornie ją męczyła. Gdzieś tam z tyłu wisiała nad nimi groźba. Ludzie, którzy podążali za nimi co krok, a z drugiej strony... nic się nie działo. - Jeśli Pan się zgodzi… może ja teraz poprowadzę. Spróbuje ich zgubić gdy wypatrzę okazję. - Zaproponowała gdy już wróciła do profesora. - Najważniejsze by nie wskazać im drogi do jaskiń bo inaczej ciężka woda zniknie stamtąd szybciej niż my dotrzemy do Paryża. |
| |