Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-07-2021, 15:19   #49
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Edge był trochę zawiedziony. Nie zdążył poznać Lyn zbyt dobrze, a właściwie to nie poznał jej wcale. Nie wiedział na co ją stać i czy aby na pewno poradzi sobie w roli planu B dla całej drużyny. Z tego co wiedział, mogła nawet zachachmęcić Kicię i zostawić ich na tym zadupiu galaktyki na pastwę gangsterów. Niemniej, jeśli potrafiła zrobić swoje techniczne "hokus-pokus" i stać się w pewnym sensie niewidzialna, była oczywistym wyborem do tego zadania.

Wręczając jej swój blaster z pasem i kaburą (tutejsi mogliby się zdziwić, gdyby chodził z pustą kaburą) sklecił chyba najdłuższą wypowiedź odkąd się poznali, co więcej po raz pierwszy zwracając się bezpośrednio do Lyn:

- Na przechowanie. Tak na wszelki wypadek. Ten przycisk z prawej strony rękojeści włącza tryb strażniczy. Możesz go ustawić na wysuwających się nóżkach. Ma wbudowany czujnik ruchu i otwiera ogień do każdego wykrytego celu. Poza tym ma wbudowaną wyciągarkę z harpunem i liną, gdybyś musiała się wspiąć gdzieś wyżej. Liczę na jego zwrot po wszystkim lub we właściwym momencie... No to, powodzenia.

* * * * *

Komitet powitalny był, zgodnie z oczekiwaniami, "uroczy". Edge szybko poszedł w ślady Tiamath, rozpoczynając prezentację siły. Odgarnął prawy bok płaszczu, odsłaniając kaburę z blasterem, a dłoń oparł na biodrze tuż nad nim.

Nie do końca wierzył, że tutejszy szef jest na tyle zajęty, by nie sprawdzić kto przyleciał do nich statkiem, do którego ściągnięcia warto było angażować tutejszą orbitalną kontrolę. To znaczy, oczywiście mogła to być prawda, ale wiadomo jak to działa w gangach. Każdy chce się wybić, każdy chce zarobić. Być może ten tutaj chce dostać jakieś darmowe, jak pewnie uważa, ważne informacje, albo może chodzi tylko o łapówkę. W każdym razie nie mieli pewności jaką pozycję ma ten gość, a musieli to wiedzieć nim w ogóle zaczną z nim rozmawiać.

Edge wiedział jak to sprawdzić. Jeśli facet jest tu kimś ważnym, nie zawaha się przed niczym. Jeśli jest tylko wypierdkiem, udającym ważną figurę, nie zrobi nic. Należało go tylko sprowokować.

Eks-wojskowy odszedł nieco na bok, gestem izolując się od reszty grupy, wręcz dając do zrozumienia, że działa na własną rękę, a ci tutaj to bardziej przypadkowa znajomość, a nie coś poważnego.

- O, stary - zamachał lewą dłonią przed nosem. - Rozumiem, że żyjesz na totalnym zadupiu, o którym pewnie nawet w tym sektorze niewielu wie, ale słyszałeś kiedyś o czymś takim jak pasta do zębów? Wiesz, czarny kolor może i nieźle współgra z żółtym, ale zdaje się pełnisz tu jakąś funkcję reprezentacyjną, a prezentujesz się jak jakiś menel z najniższych poziomów Imperial City. I to tego zniszczonego podczas rewolucji. Wasz szef powinien pomyśleć o nowym odźwiernym.

Pozostało czekać na reakcję. Prawa dłoń wciąż spoczywała na biodrze.
 
__________________
Edge Allcax, Franek Adamski, Fowler
To co myśli moja postać nie musi pokrywać się z tym co myślę ja - Col

Col Frost jest offline