Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-07-2021, 09:54   #173
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Bliżej nieznana data w pobliżu Caligine

Hector Garcia skamieniał z wrażenia. Stan ów utrzymywał się przez kilkanaście sekund, chociaż sam Latynos dałby głowę, że tkwił w tym znamiennym bezruchu przez dobrą godzinę. Potem odetchnął bardzo płytko, wciąż nie wierząc w tak nieoczekiwany obrót spraw. Wszystkie zmysły krzyczały w jego jaźni wieścią, że w jednej chwili opuścił pułapkę czasoprzestrzeni i znalazł się poza jej bańką, podobnie jak jakiś czas wcześniej śmiertelnie postrzelony motocyklista.

Nowojorczyk nie poświęcił martwemu bikersowi większej uwagi; zamiast tego obrócił się na pięcie i zaczął lustrować coraz bardziej zdesperowanym wzrokiem panoramę okolicy.

Caligine najwyraźniej całkowicie zniknęło z powierzchni ziemi! Przełamując ogromną niepewność, Hector zrobił kilka kroków w kierunku osady, w każdej sekundzie spodziewając się wpaść pomiędzy zmaterializowane raptownie opary lepkiej mgły. Stojące wysoko w górze słońce grzało jego odsłonięty kark i ramiona, niemo szydząc z zalęknienia mężczyzny. Ponad skłębionymi krzewami i rachitycznymi drzewkami Garcia nie dostrzegał nawet jednego dachu, nawet zarysu kościelnej dzwonnicy.

Ani śladu dwóch osadników, którzy odprowadzili montera pod lufami broni do miejsca, w którym stał.

W miarę jak Hector przekonywał się, że naprawdę powrócił do naturalnego świata – jakkolwiek kuriozalnie by to nie brzmiało – coraz silniej wzbierała w nim rozpaczliwa desperacja zrodzona z pragmatyzmu. Uwolniony z dziwacznej pułapki czasoprzestrzeni, Nowojorczyk w zamian za odzyskaną wolność stracił niemal wszystko, co posiadał! W Caligine pozostał jego cały majątek, samochód i narzędzia, broń, żywność!

Wydając z siebie zrozpaczony wizg, Hector złapał leżący na boku motocykl, odepchnął stygnące ciało bikersa i wskoczył na siodełko pojazdu poruszając rytmicznie jego manetką gazu. Drobinki żwiru świsnęły w powietrzu, kiedy motocykl zawrócił w miejscu pryskając kamykami spod kręcącego się szaleńczo tylnego koła.

Dosiadający go monter pognał przy wtórze ryczącego silnika w górę drogi, którą niedawno przebył w towarzystwie Tylera, starając się omijać co większe kamienie i zagłębienia gruntu.

Jechał z powrotem do Caligine, szepcząc niemo błagalne modlitwy do Panienki z Guadelupe.

Jak już wspomniałem w wątku komentarzy, Hector wraca do Caligine, żeby sprawdzić, czy osada wciąż jest na swoim miejscu!


 
Ketharian jest teraz online